Po każdej większej ulewie droga pod wiaduktem w rejonie węzła Łękno zamienia się w jezioro. To jeden z najbardziej uczęszczanych szczecińskich szlaków spacerowych między Różanką a Arkonką.
Kałuża na całej szerokości drogi utrudnia rowerzystom, biegaczom i spacerowiczom.
- Pod wiaduktem jest morze. Trudno przejechać rowerem. A co dopiero na piechotę. - To na pewno utrudnia. Widać, że musi być jakieś drenowanie tego, bo tu jest taka niecka i ta woda nie ma gdzie uciec. - Zrobił się problem, my tu bywamy często. Nawet pomyślałam sobie, że tam powinni wyrównać, żeby się woda nie zbierała. - Fajne, piękne miejsce, różanka, głupio by było, żeby to było nieużytkowe po każdym opadzie deszczu. - Powinni coś z tym zrobić - mówią szczecinianie.
W imieniu mieszkańców w tej sprawie interpelował radny Koalicji Obywatelskiej z Zielonych, Przemysław Słowik. Jego zdaniem problem pojawił się od momentu zakończenie remontu w rejonie węzła Łękno.
- Coś zostało tam chyba źle zrobione. Myślę, że jednoznaczne jest, że coś się stało w ramach inwestycji, ponieważ przed inwestycją węzeł Łękno pod wiaduktem można było przejść, ta woda się nie zbierała przy opadach deszczu. Teraz ewidentnie coś jest nie tak z odprowadzaniem tej wody, kiedy pada, bo gromadzi się tam w dużych ilościach i uniemożliwia przejście dla spacerowiczów czy rowerzystów - mówi Słowik.
Zwróciliśmy się w tej sprawie do szczecińskiego magistratu. Do tematu będziemy wracać.
- Pod wiaduktem jest morze. Trudno przejechać rowerem. A co dopiero na piechotę. - To na pewno utrudnia. Widać, że musi być jakieś drenowanie tego, bo tu jest taka niecka i ta woda nie ma gdzie uciec. - Zrobił się problem, my tu bywamy często. Nawet pomyślałam sobie, że tam powinni wyrównać, żeby się woda nie zbierała. - Fajne, piękne miejsce, różanka, głupio by było, żeby to było nieużytkowe po każdym opadzie deszczu. - Powinni coś z tym zrobić - mówią szczecinianie.
W imieniu mieszkańców w tej sprawie interpelował radny Koalicji Obywatelskiej z Zielonych, Przemysław Słowik. Jego zdaniem problem pojawił się od momentu zakończenie remontu w rejonie węzła Łękno.
- Coś zostało tam chyba źle zrobione. Myślę, że jednoznaczne jest, że coś się stało w ramach inwestycji, ponieważ przed inwestycją węzeł Łękno pod wiaduktem można było przejść, ta woda się nie zbierała przy opadach deszczu. Teraz ewidentnie coś jest nie tak z odprowadzaniem tej wody, kiedy pada, bo gromadzi się tam w dużych ilościach i uniemożliwia przejście dla spacerowiczów czy rowerzystów - mówi Słowik.
Zwróciliśmy się w tej sprawie do szczecińskiego magistratu. Do tematu będziemy wracać.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł
Dodaj komentarz 2 komentarze
Radny Słowik mógłby czasem skorzystać z okazji i nie zabierać głosu. Kałuża pod wiaduktem była zawsze. Wpływa na to ukształtowanie terenu w tym miejscu - alejka po obu stronach wiaduktu jest nachylona w jego stronę.
To prawda, była zawsze, do tego niedawno była przebudowa która powinna ten problem rozwiązać. Co ciekawe, studzienka kanalizacyjna nie jest w najniższym punkcie, pod wiaduktem, tylko trochę wyżej, na wysokości początku ogrodzenia Różanki. Problem chyba dało się rozwiązać tylko po raz kolejny miasto zaakceptowało wadliwy projekt.


Radio Szczecin