Statek pasażerski i lodołamacz od wielu lat cumują na lewym brzegu Odry w okolicy Mostu Długiego w Szczecinie. Chodzi o jednostki "Daria" i "Konrad". Statki są w opłakanym stanie. W poniedziałek w godzinach popołudniowych na "Darii" wybuchł pożar.
Jednostki mają jednego właściciela, który w ubiegłym roku otrzymał nakaz usunięcia statków od Urzędu Żeglugi Śródlądowej. To skomplikowany proces. - Trwa postępowanie w tej sprawie - mówi Artur Chruściak z Wydziału Bezpieczeństwa Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Szczecinie. - Problem jest taki, że nie mamy podstaw prawnych, żeby samemu wydać taką dyspozycję do usunięcia tych statków, ponieważ ustawa o żegludze nie przewidziała takich możliwości prawnych, którymi moglibyśmy się podeprzeć w takich sytuacjach. Wojewoda jest ostatnią instytucją, która może taką decyzję podjąć.
Powinno się to zmienić? - zapytała reporterka.
- Pewnie. Zresztą chyba nie przysparzają zbytnio tutaj wizerunku Wałom Chrobrego.
- Są też jakimś zagrożeniem dla środowiska...
- To na pewno. Zwłaszcza, że tutaj dużo bezdomnych przychodzi. Kto wie, co oni tam robią.
- 50 lat tutaj wędkuję. Sprzęt stoi kilka lat, nikt się tym nie interesuje, właściciela nie można odnaleźć, powinno przejść na Skarb Państwa i powinni to ściągnąć i zlikwidować - to kolejny głos mieszkańca.
Właściciel jednostek mieszka w naszym województwie, kontakt z nim jest utrudniony.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Mieszkańcy, wędkarze, turyści przyznają, że jednostki powinny dawno opuścić szczecińskie bulwary i zostać zezłomowane.
- To już około czterech lat. Jak nie więcej. - Urząd miasta niby się tym zajął, ale co z tego wyniknie, to nie wiadomo. Podobno nie można ich w ogóle ruszyć, bo właściciel jest nieznany lub nieuchwytny - mówią.
Powinno się to zmienić? - zapytała reporterka.
- Pewnie. Zresztą chyba nie przysparzają zbytnio tutaj wizerunku Wałom Chrobrego.
- Są też jakimś zagrożeniem dla środowiska...
- To na pewno. Zwłaszcza, że tutaj dużo bezdomnych przychodzi. Kto wie, co oni tam robią.
- 50 lat tutaj wędkuję. Sprzęt stoi kilka lat, nikt się tym nie interesuje, właściciela nie można odnaleźć, powinno przejść na Skarb Państwa i powinni to ściągnąć i zlikwidować - to kolejny głos mieszkańca.
Właściciel jednostek mieszka w naszym województwie, kontakt z nim jest utrudniony.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
- Trwa postępowanie w tej sprawie - mówi Artur Chruściak z Wydziału Bezpieczeństwa Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Szczecinie.
Mieszkańcy, wędkarze, turyści przyznają, że jednostki powinny dawno opuścić szczecińskie bulwary i zostać zezłomowane.


Radio Szczecin