Z chryzantemą w dłoni i refleksją w sercu. W Stargardzie mieszkańcy odwiedzili cmentarze, by zapalić znicze i wspomnieć bliskich.
Dla niektórych - tradycja, dla innych chwila zatrzymania.
- Dzisiaj jest 1 listopada. My czcimy ten dzień. - To dla mnie dzień zadumy, dzień wspomnień. Taki czas, żeby się zatrzymać, pomodlić i zastanowić nad życiem doczesnym. - Trzeba doceniać to, co się ma i kogo się ma. A przede wszystkim odwiedzić zmarłych. Zapalamy znicze i modlimy się za ludzi, którzy odeszli. - Czuję się szczęśliwa, siedząc koło moich rodziców, czuję moją więź z nimi. Nie mam ich już przy mnie, ale staram się spełniać w życiu. Tęsknię za nimi bardzo, już płaczę, jak tylko myślę o tym. - Jak zawsze, co roku, taka sama refleksja, że prostu trzeba żyć, jakby miało nie być jutra - opowiadają stargardzianie.
W Stargardzie zamknięte zostały dla samochodów fragmenty ulic: Kościuszki i Przedwiośnie. Dodatkowo kursuje pięć linii autobusowych, które zatrzymują się w okolicach cmentarzy na przystankach przy ulicy Spokojnej.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
- Dzisiaj jest 1 listopada. My czcimy ten dzień. - To dla mnie dzień zadumy, dzień wspomnień. Taki czas, żeby się zatrzymać, pomodlić i zastanowić nad życiem doczesnym. - Trzeba doceniać to, co się ma i kogo się ma. A przede wszystkim odwiedzić zmarłych. Zapalamy znicze i modlimy się za ludzi, którzy odeszli. - Czuję się szczęśliwa, siedząc koło moich rodziców, czuję moją więź z nimi. Nie mam ich już przy mnie, ale staram się spełniać w życiu. Tęsknię za nimi bardzo, już płaczę, jak tylko myślę o tym. - Jak zawsze, co roku, taka sama refleksja, że prostu trzeba żyć, jakby miało nie być jutra - opowiadają stargardzianie.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin