Poseł Dariusz Matecki nie zjawił się w sądzie na procesie w sprawie zatrudnienia go w Lasach Państwowych.
Polityk PiS miał we wtorek zeznawać w charakterze świadka, ale usprawiedliwił się koniecznością stawienia się w Sejmie. Oskarżeni w sprawie są trzej byli dyrektorzy Lasów Państwowych, którzy mieli fikcyjnie go zatrudniać.
Była to druga rozprawa w tym procesie. Poseł Dariusz Matecki został na nią wezwany, ale złożył wniosek o zmianę terminu jego przesłuchania ze względu na konieczność pojawienia się na wtorkowych posiedzeniach sejmowych komisji. Sędzia zdecydował, że polityk ma się stawić 13 stycznia.
Na ławie oskarżonych zasiadł natomiast trzeci z oskarżonych, Michał C. który podczas pierwszej rozprawy miał zwolnienie lekarskie. Jego obrońca mec. Zbigniew Wędzina miał wątpliwości co do uczestnictwa w procesie prokuratora Dariusza Ślepokury. Jak stwierdził, został on powołany przez Dariusza Korneluka, który "nie jest prokuratorem krajowym".
Głównym wnioskiem obrońcy było jednak odroczenie rozprawy ze względu na stan zdrowia Michała C. Miało się ono pogorszyć po zatrzymaniu byłego dyrektora przez funkcjonariuszy CBA.
Mec. Wędzina uważa jednak przede wszystkim, że zarzuty są bezpodstawne. - Zarzut jest ocenny, tam są same oceny. Zarzut powinien wskazywać fakty, a nie oceny - mówił.
Wnioski obrońcy, m.in. o odroczenie rozprawy zostały odrzucone.
Aktem oskarżenia objęci są: były dyrektor Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych Michał C., były dyrektor Generalny Lasów Państwowych Józef K., a także były dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie Andrzej Szelążek (wyraził zgodę na podawanie pełnego nazwiska i ujawnienia wizerunku).
Według Prokuratury Krajowej przekroczyli swoje uprawnienia zatrudniając - lub żądając zatrudnienia - obecnego posła Dariusza Mateckiego. Ten według śledczych był zatrudniony pozornie, a w rzeczywistości nie wykonywał pracy, o czym dyrektorzy mieli wiedzieć. Matecki miał zarobić w Lasach Państwowych prawie pół miliona złotych. Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do przedstawionych mu zarzutów.
Sprawa trzech byłych dyrektorów została wyłączona ze śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Śledztwo to zakończyło się aktem oskarżenia wobec Dariusza Mateckiego i siedmiu innych osób. Proces ma się odbyć w Sądzie Okręgowym w Szczecinie.
Była to druga rozprawa w tym procesie. Poseł Dariusz Matecki został na nią wezwany, ale złożył wniosek o zmianę terminu jego przesłuchania ze względu na konieczność pojawienia się na wtorkowych posiedzeniach sejmowych komisji. Sędzia zdecydował, że polityk ma się stawić 13 stycznia.
Na ławie oskarżonych zasiadł natomiast trzeci z oskarżonych, Michał C. który podczas pierwszej rozprawy miał zwolnienie lekarskie. Jego obrońca mec. Zbigniew Wędzina miał wątpliwości co do uczestnictwa w procesie prokuratora Dariusza Ślepokury. Jak stwierdził, został on powołany przez Dariusza Korneluka, który "nie jest prokuratorem krajowym".
Głównym wnioskiem obrońcy było jednak odroczenie rozprawy ze względu na stan zdrowia Michała C. Miało się ono pogorszyć po zatrzymaniu byłego dyrektora przez funkcjonariuszy CBA.
Mec. Wędzina uważa jednak przede wszystkim, że zarzuty są bezpodstawne. - Zarzut jest ocenny, tam są same oceny. Zarzut powinien wskazywać fakty, a nie oceny - mówił.
Wnioski obrońcy, m.in. o odroczenie rozprawy zostały odrzucone.
Aktem oskarżenia objęci są: były dyrektor Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych Michał C., były dyrektor Generalny Lasów Państwowych Józef K., a także były dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie Andrzej Szelążek (wyraził zgodę na podawanie pełnego nazwiska i ujawnienia wizerunku).
Według Prokuratury Krajowej przekroczyli swoje uprawnienia zatrudniając - lub żądając zatrudnienia - obecnego posła Dariusza Mateckiego. Ten według śledczych był zatrudniony pozornie, a w rzeczywistości nie wykonywał pracy, o czym dyrektorzy mieli wiedzieć. Matecki miał zarobić w Lasach Państwowych prawie pół miliona złotych. Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do przedstawionych mu zarzutów.
Sprawa trzech byłych dyrektorów została wyłączona ze śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Śledztwo to zakończyło się aktem oskarżenia wobec Dariusza Mateckiego i siedmiu innych osób. Proces ma się odbyć w Sądzie Okręgowym w Szczecinie.
Dodaj komentarz 4 komentarze
To jest taka zabawa w chowanego. Najpierw chowamy się za chorobą, potem za immunitetem a na końcu na Węgrzech:)
Zamknąć i doprowadzać na rozprawę przecież immunitetu nie ma ?
"ocenne zarzuty"?
Każdy zarzut jest oceny. Bo opiera się o zasady prawa, etyki i moralności, czyli o te normy i wartości, które przestępcy łamią i uważają, że jeśli kogoś obowiązują, to na pewno nie ich.
"Te piniondze im się należom!"
Jakie mamy sądy to możemy przeczytać w artykule obok, gdzie uniewinniono patusów,którzy znieważali człowieka niepełnosprawnego i kazali mu jeść ziemię. Oczywiście wyroki są i to szybkie w wypadku ''znieważenia'' babci Kasi i innych prowokatorów. Nawet pan Żurek się z nimi spotyka, bo to przecież Lempart i c/o to wspaniali ludzie.


Radio Szczecin