Zapowiedzi o wysokości dopłat unijnych dla Zachodniopomorskiego trzeba traktować z przymrużeniem oka - uważa europoseł Prawa i Sprawiedliwości. W ten sposób Marek Gróbarczyk skomentował w "Rozmowach pod krawatem" informacje "Gazety Wyborczej".
Według dziennika, eurofunduszy dla naszego regionu będzie mniej. Różnica między rzeczywistością a prognozami wynosi dokładnie 260 milionów i 500 tysięcy euro. O tyle niższa od zapowiadanej będzie kwota przeznaczona z Unii Europejskiej na Regionalny Program Operacyjny.
- Premier Donald Tusk wynegocjował to inaczej. Na pewno wywoła to kontrowersje. Trzeba jednak powiedzieć, że nie jest tak różowo, jak nam się to przedstawia i jak to Polacy słyszą od premiera. Przykładem są właśnie te informacje, które teraz będą korygowane - powiedział Gróbarczyk.
Zachodniopomorskie ma otrzymać 1,2 mld euro. Ile z tej puli znajdzie się w programie regionalnym, z którego finansowane są m.in. drogi, dowiemy się w piątek podczas konferencji w Wojewódzkim Urzędzie Pracy.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem".
- Premier Donald Tusk wynegocjował to inaczej. Na pewno wywoła to kontrowersje. Trzeba jednak powiedzieć, że nie jest tak różowo, jak nam się to przedstawia i jak to Polacy słyszą od premiera. Przykładem są właśnie te informacje, które teraz będą korygowane - powiedział Gróbarczyk.
Zachodniopomorskie ma otrzymać 1,2 mld euro. Ile z tej puli znajdzie się w programie regionalnym, z którego finansowane są m.in. drogi, dowiemy się w piątek podczas konferencji w Wojewódzkim Urzędzie Pracy.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem".