100 tysięcy zł zapłaciło miasto za wadliwą analizę prawną budowy szczecińskiego aquaparku i szkolenie urzędników - podał Kurier Szczeciński.
Prezydent twierdzi tymczasem, że miasto nie przelało dotąd pieniędzy na konto kancelarii, która sporządziła dokument.
- Analizy finansowe nie były wykonane - stwierdził Piotr Krzystek w piątkowych "Rozmowach pod krawatem". Na pytanie prowadzącego o wynagrodzenie za inne dokumenty, prezydent odpowiedział, że miasto w ogóle nie płaciło jeszcze kancelarii.
W środę poprosiliśmy o komentarz miasto - dotąd nie dostaliśmy odpowiedzi. Informacje mamy otrzymać w przyszłym tygodniu. Analizę wykonała warszawsko-poznańska kancelaria prawna. Wybrał ją zastępca prezydenta do spraw gospodarczych Dariusz Wąs.
Stracił jednak stanowisko, bo okazało się, że dokument zawiera błędy. Niemożliwe jest wybranie wykonawcy aquaparku w drodze tzw. partnerstwa publiczno - prywatnego, przez to inwestycja będzie opóźniona.
- Analizy finansowe nie były wykonane - stwierdził Piotr Krzystek w piątkowych "Rozmowach pod krawatem". Na pytanie prowadzącego o wynagrodzenie za inne dokumenty, prezydent odpowiedział, że miasto w ogóle nie płaciło jeszcze kancelarii.
W środę poprosiliśmy o komentarz miasto - dotąd nie dostaliśmy odpowiedzi. Informacje mamy otrzymać w przyszłym tygodniu. Analizę wykonała warszawsko-poznańska kancelaria prawna. Wybrał ją zastępca prezydenta do spraw gospodarczych Dariusz Wąs.
Stracił jednak stanowisko, bo okazało się, że dokument zawiera błędy. Niemożliwe jest wybranie wykonawcy aquaparku w drodze tzw. partnerstwa publiczno - prywatnego, przez to inwestycja będzie opóźniona.