Dokumenty przetargowe są jawne. Wystarczy po nie sięgnąć - to odpowiedź prezydenta Szczecina na żądania radnych. Klub Platformy Obywatelskiej na konferencji prasowej zaapelował o upublicznienie dokumentacji przetargu na budowę szczecińskiej spalarni odpadów.
Radni chcieli sprawdzić czy są pisma, które potwierdzają informacje magistratu, że sprawę naruszenia przepisów ustawy o zamówieniach publicznych badały stosowne instytucje i nie stwierdziły nieprawidłowości.
W odpowiedzi prezydent Piotr Krzystek przesłał mediom krótkie oświadczenie. Pisze w nim:
"Drodzy radni, materiały przetargowe dotyczące instalacji od zawsze są jawne. Zostaną udostępnione każdemu. Wystarczy się po nie zgłosić w trybie dostępu do informacji publicznej. Nie nazywajmy tego jednak odtajnianiem, bo trudno odtajniać coś, co z założenia jest jawne. Proponuję się zgłosić do zarządu spółki".
- Część dokumentów jest w internecie - potwierdza szef klubu radnych SLD, Dawid Krystek i podkreśla, że po ich lekturze chciałby spotkać się z urzędnikami magistratu. - Czy w przyszłości tym tematem nie zajmie się komisja rewizyjna? To zostawię pod rozwagę pozostałym radnym, ale myślę, że tak.
Chodzi o sprawę biegłego, który doradzał miastu przy wyborze wykonawcy inwestycji. Okazało się, że wcześniej był on związany z firmą, która wygrała konkurs. Biegły złożył rezygnację z udziału w procedurze, ale już po zakończeniu przetargu, a dokument opatrzony jest datą trzy miesiące wcześniejszą. I właśnie ta zmiana budzi wątpliwości radnych.
Oświadczenie wydał też Zakład Unieszkodliwiania Odpadów. Czytamy w nim m.in.:
"Udział pana Jarosława Jerzykowskiego w postępowaniu przetargowym nie miał wpływu na werdykt komisji przetargowej, a to oznacza, że nie ma konieczności powtarzania przetargu czy czynności, których uczestnikiem był pan Jarosław Jerzykowski. Potwierdziła to kontrola Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych".
Rzecznik zakładu poinformował też, że wszystkie dokumenty są teraz skanowane i będą dostępne na stronie www.zuo.szczecin.pl.
W odpowiedzi prezydent Piotr Krzystek przesłał mediom krótkie oświadczenie. Pisze w nim:
"Drodzy radni, materiały przetargowe dotyczące instalacji od zawsze są jawne. Zostaną udostępnione każdemu. Wystarczy się po nie zgłosić w trybie dostępu do informacji publicznej. Nie nazywajmy tego jednak odtajnianiem, bo trudno odtajniać coś, co z założenia jest jawne. Proponuję się zgłosić do zarządu spółki".
- Część dokumentów jest w internecie - potwierdza szef klubu radnych SLD, Dawid Krystek i podkreśla, że po ich lekturze chciałby spotkać się z urzędnikami magistratu. - Czy w przyszłości tym tematem nie zajmie się komisja rewizyjna? To zostawię pod rozwagę pozostałym radnym, ale myślę, że tak.
Chodzi o sprawę biegłego, który doradzał miastu przy wyborze wykonawcy inwestycji. Okazało się, że wcześniej był on związany z firmą, która wygrała konkurs. Biegły złożył rezygnację z udziału w procedurze, ale już po zakończeniu przetargu, a dokument opatrzony jest datą trzy miesiące wcześniejszą. I właśnie ta zmiana budzi wątpliwości radnych.
Oświadczenie wydał też Zakład Unieszkodliwiania Odpadów. Czytamy w nim m.in.:
"Udział pana Jarosława Jerzykowskiego w postępowaniu przetargowym nie miał wpływu na werdykt komisji przetargowej, a to oznacza, że nie ma konieczności powtarzania przetargu czy czynności, których uczestnikiem był pan Jarosław Jerzykowski. Potwierdziła to kontrola Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych".
Rzecznik zakładu poinformował też, że wszystkie dokumenty są teraz skanowane i będą dostępne na stronie www.zuo.szczecin.pl.