Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Prokuratura powinna z urzędu zająć się sprawą śmierci Grzegorza Przemyka. Ten temat wciąż jest niezamknięty - mówił w "Rozmowach pod krawatem" Włodzimierz Czarzasty, szef mazowieckich struktur SLD. Fot. Piotr Sawiński [Radio Szczecin]
Prokuratura powinna z urzędu zająć się sprawą śmierci Grzegorza Przemyka. Ten temat wciąż jest niezamknięty - mówił w "Rozmowach pod krawatem" Włodzimierz Czarzasty, szef mazowieckich struktur SLD. Fot. Piotr Sawiński [Radio Szczecin]
Prokuratura powinna z urzędu zająć się sprawą śmierci Grzegorza Przemyka. Ten temat wciąż jest niezamknięty - mówił w "Rozmowach pod krawatem" Włodzimierz Czarzasty, szef mazowieckich struktur SLD i Stowarzyszenia Ordynacka.
30 lat temu funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej zatrzymali na warszawskiej starówce maturzystę i poetę Grzegorza Przemyka. Po przewiezieniu na komisariat przy ul. Jezuickiej skatowali go. 19-latek zmarł po dwóch dniach w szpitalu.

- To był rok 1983. Byłem wtedy szefem rady uczelnianej Zrzeszenia Studentów Polskich na Uniwersytecie Warszawskim - przypomniał Włodzimierz Czarzasty. - Sprawę można oceniać tylko w jeden sposób: pobili dzieciaka do tego stopnia, że umarł. To karygodne morderstwo.

W ubiegłym tygodniu Sejm jednogłośnie przyjął uchwałę, w której oddał hołd Grzegorzowi Przemykowi w 30. rocznicę jego śmierci. Posłowie potępili bezpośrednich sprawców oraz inicjatorów tego politycznego mordu. To było drugie podejście parlamentarzystów do przyjęcia uchwały. Nie udało się to za pierwszym razem z powodu sprzeciwu SLD, który nie zgodził się na treść sugerującą, że winę za śmierć Przemyka ponoszą milicjanci, a władze PRL-u zacierały ślady i fabrykowały dowody.

To oraz proces sądowy, o którego wznowienie wciąż walczy przyjaciel zmarłego maturzysty, negatywnie ocenił Czarzasty. - Proces sądowy to było ukrywanie i mataczenie. Jeżeli chodzi o to, co Sojusz zrobił w pierwszym podejściu, to się ewidentnie pogubił - przyznał polityk.

Sprawa śmierci Grzegorza Przemyka była jedną z najgłośniejszych zbrodni PRL lat 80, do dziś nie do końca wyjaśnioną.

Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.
- To był rok 1983. Byłem wtedy szefem rady uczelnianej Zrzeszenia Studentów Polskich na Uniwersytecie Warszawskim - przypomniał Włodzimierz Czarzasty. - Sprawę można oceniać tylko w jeden sposób: pobili dzieciaka do tego stopnia, że dzieciak umarł. To kar
- Proces sądowy to było ukrywanie i mataczenie. Jeżeli chodzi o to, co Sojusz zrobił w pierwszym podejściu, to się ewidentnie pogubił - przyznał polityk.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty