Terapia z zawieszeniem i dobrowolną karą później anulowaną zafundowana przez właściciela i sponsora klubu Krzysztofa Króla nie pomogła koszykarzom drużyny King Szczecin.
Popularne Wilki Morskie musiały przełknąć gorzką pigułkę przegrywając w dzisiejszym meczu z Polpharmą Starogard Gdański 58:67 w rozgrywkach PLK. O porażce zadecydowała głównie słaba skuteczność graczy Kinga i ostatnia kwarta wygrana przez Kociewskie Diabły 20:8.
Trener szczecińskiej drużyny Marek Łukomski przyznał, że pomimo walecznej postawy na parkiecie jego zawodnicy popełnili zbyt dużo strat, aby myśleć o zwycięstwie w sobotnim pojedynku. - Była walka. Do pewnego momentu mecz toczył się kosz za kosz. W końcówce popełniliśmy za dużo strat. Po ciosie jednymi drugim ciężko było się podnieść - powiedział Łukomski.
W kolejnym ligowym meczu koszykarze Kinga Szczecin 5 kwietnia na wyjeździe spotkają się z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
Trener szczecińskiej drużyny Marek Łukomski przyznał, że pomimo walecznej postawy na parkiecie jego zawodnicy popełnili zbyt dużo strat, aby myśleć o zwycięstwie w sobotnim pojedynku. - Była walka. Do pewnego momentu mecz toczył się kosz za kosz. W końcówce popełniliśmy za dużo strat. Po ciosie jednymi drugim ciężko było się podnieść - powiedział Łukomski.
W kolejnym ligowym meczu koszykarze Kinga Szczecin 5 kwietnia na wyjeździe spotkają się z MKS-em Dąbrowa Górnicza.