Koszykarze Kotwicy Kołobrzeg kolejny raz udowodnili, że hala Milenium to ich twierdza. Kołobrzeżanie pokonali, w czwartym meczu półfinałowym, Górnika Wałbrzych.
Dla Kotwicy był to mecz z kategorii być albo nie być. Porażka eliminowała kołobrzeżan z udziału w finałach i z walki o awans do ekstraklasy.
Niesieni dopingiem - wypełnionej niemal do ostatniego miejsca hali Milenium - już do przerwy prowadzili 39-32.
Rywalizacja obu zespołów wielokrotnie wskazywała na wielkie emocje do końcowej syreny i podobnie było tym razem. Ostatecznie to kołobrzeżanie wytrzymali jednak próbę nerwów, lepiej wykonywali rzuty wolne w końcówce i wygrali 79-71.
Trener gospodarzy Rafał Frank mówi, że o zwycięstwie jego zespołu zdecydowała lepsza organizacja w obronie. - Przy tym zmęczeniu, bo obie drużyny były zmęczone, co było widać. My jednak zrobiliśmy mniej błędów w obronie, na tym się koncentrowaliśmy od początku, tylko tą drogą możemy dojść do sukcesu. Dosyć solidnie przepracowaliśmy ostatnie 40 minut - dodaje Frank.
O losie awansu do finału rozstrzygnie piąte spotkanie. Decydujące starcie odbędzie się w najbliższą środę w Wałbrzychu.
Niesieni dopingiem - wypełnionej niemal do ostatniego miejsca hali Milenium - już do przerwy prowadzili 39-32.
Rywalizacja obu zespołów wielokrotnie wskazywała na wielkie emocje do końcowej syreny i podobnie było tym razem. Ostatecznie to kołobrzeżanie wytrzymali jednak próbę nerwów, lepiej wykonywali rzuty wolne w końcówce i wygrali 79-71.
Trener gospodarzy Rafał Frank mówi, że o zwycięstwie jego zespołu zdecydowała lepsza organizacja w obronie. - Przy tym zmęczeniu, bo obie drużyny były zmęczone, co było widać. My jednak zrobiliśmy mniej błędów w obronie, na tym się koncentrowaliśmy od początku, tylko tą drogą możemy dojść do sukcesu. Dosyć solidnie przepracowaliśmy ostatnie 40 minut - dodaje Frank.
O losie awansu do finału rozstrzygnie piąte spotkanie. Decydujące starcie odbędzie się w najbliższą środę w Wałbrzychu.