Koszykarze Kotwicy górą w pierwszoligowych derbach Pomorza: w środowy wieczór pokonali we własnej hali zespół Żaka Koszalin.
Kotwica chciała zmazać plamę po niespodziewanej weekendowej porażce w Krakowie. Goście z Koszalina w pojedynku derbowym upatrywali natomiast szansy na wyjście z dołka i to oni lepiej rozpoczęli to spotkanie.
Kotwica z każdą minutą nabierała jednak wiatru w żagle i zdołała "odjechać" nawet na 17 punktów. W końcówce goście zniwelowali jednak stratę do czterech "oczek", ale wówczas popełnili błąd w obronie pozostawiając najlepszego strzelca Kotwicy, Damiana Pielocha na wolnej pozycji. Ten trafił "za trzy" i było po meczu.
Rozgrywający Kotwicy, Paweł Dzierżak po spotkaniu cieszył się, że jego zespół zdołał przetrwać trudny moment i zwyciężyć.
- W końcówce Koszalin rzucił "wszystko, co miał" i trochę się obawialiśmy powtórki, ale: brawa dla chłopaków, zachowaliśmy dzisiaj zimną krew, zaprocentowało doświadczenie z pierwszej rundy, trzymaliśmy się planów przez większość spotkania... - ocenił.
Kotwica wygrała ostatecznie 86:78, zajmuje obecnie 6. lokatę i nadal celuje w fazę play off.
Kotwica z każdą minutą nabierała jednak wiatru w żagle i zdołała "odjechać" nawet na 17 punktów. W końcówce goście zniwelowali jednak stratę do czterech "oczek", ale wówczas popełnili błąd w obronie pozostawiając najlepszego strzelca Kotwicy, Damiana Pielocha na wolnej pozycji. Ten trafił "za trzy" i było po meczu.
Rozgrywający Kotwicy, Paweł Dzierżak po spotkaniu cieszył się, że jego zespół zdołał przetrwać trudny moment i zwyciężyć.
- W końcówce Koszalin rzucił "wszystko, co miał" i trochę się obawialiśmy powtórki, ale: brawa dla chłopaków, zachowaliśmy dzisiaj zimną krew, zaprocentowało doświadczenie z pierwszej rundy, trzymaliśmy się planów przez większość spotkania... - ocenił.
Kotwica wygrała ostatecznie 86:78, zajmuje obecnie 6. lokatę i nadal celuje w fazę play off.