Międzynarodowy sukces szczecińskiego chóru. Zespół Akademii Morskiej wygrał prestiżowy festiwal w macedońskim Ohrid, gdzie pokonał pół setki renomowanych chórów z całej Europy.
Jednym z chórzystów jest kapitan "Daru Szczecina" - Jerzy Szwoch. W tegorocznych "tolszipach" jego załoga płynęła śpiewająco i wygrała swoją klasę.
- Gdy pozostali jedzą obiad, to ja ćwiczę. Wokół nikogo nie ma, jest tylko cisza i spokój. Wtedy jest najprzyjemniej. Wydaje mi się, że tego mojego śpiewania nikt nie słyszy, ale jak schodzę do mesy, to wszyscy patrzą się na mnie tak jakoś dziwnie - żartuje Szwoch.
Dyrygentka chóru, Sylwia Fabiańczyk-Makuch przyznaje, że z tym pływaniem może być jednak problem. - Panowie, którzy studiują na naszej uczelni, co jakiś czas wypływają w rejsy i na dość długo znikają - tłumaczy Fabiańczyk-Makuch.
W tym roku chór Akademii Morskiej wygrał także najbardziej prestiżowy polski konkurs, który odbył się w Legnicy. W listopadzie zespół będzie hucznie obchodził jubileusz 10-lecia.
- Gdy pozostali jedzą obiad, to ja ćwiczę. Wokół nikogo nie ma, jest tylko cisza i spokój. Wtedy jest najprzyjemniej. Wydaje mi się, że tego mojego śpiewania nikt nie słyszy, ale jak schodzę do mesy, to wszyscy patrzą się na mnie tak jakoś dziwnie - żartuje Szwoch.
Dyrygentka chóru, Sylwia Fabiańczyk-Makuch przyznaje, że z tym pływaniem może być jednak problem. - Panowie, którzy studiują na naszej uczelni, co jakiś czas wypływają w rejsy i na dość długo znikają - tłumaczy Fabiańczyk-Makuch.
W tym roku chór Akademii Morskiej wygrał także najbardziej prestiżowy polski konkurs, który odbył się w Legnicy. W listopadzie zespół będzie hucznie obchodził jubileusz 10-lecia.