Marek Napiórkowski zagrał w Szczecinie. Jeden z najlepszych gitarzystów jazzowych w Polsce promuje swoją najnowszą płytę "Up!"
W szczecińskim klubie Słowianin towarzyszyła mu śmietanka naszej sceny muzycznej m.in. Krzysztof Herdzin i Henryk Miśkiewicz.
- Szczecin wabi ukrytym pięknem - takimi słowami Napiórkowski pożegnał się z publicznością.
- To był bardzo dobry, piękny i gorący koncert. Jestem zachwycona. Byłam przygotowana na coś niezwykłego, ale nie myślałam, że aż tak. Wirtuozerskie popisy, fenomenalny perkusista. Świetni ludzie, atmosfera, to był jeden z najlepszych koncertów jazzowych - ocenili widzowie.
Z Napiórkowskim zagrali też Adam Pierończyk na saksofonie sopranowym i tenorowym, Robert Kubiszyn na kontrabasie i gitarze basowej a także Amerykanin Clarence Penn na perkusji.
- Szczecin wabi ukrytym pięknem - takimi słowami Napiórkowski pożegnał się z publicznością.
- To był bardzo dobry, piękny i gorący koncert. Jestem zachwycona. Byłam przygotowana na coś niezwykłego, ale nie myślałam, że aż tak. Wirtuozerskie popisy, fenomenalny perkusista. Świetni ludzie, atmosfera, to był jeden z najlepszych koncertów jazzowych - ocenili widzowie.
Z Napiórkowskim zagrali też Adam Pierończyk na saksofonie sopranowym i tenorowym, Robert Kubiszyn na kontrabasie i gitarze basowej a także Amerykanin Clarence Penn na perkusji.