Koncert c-moll Beethovena w interpretacji światowej sławy pianisty Kevina Kennera zakończył XI Szczeciński Festiwal Muzyki Dawnej.
Muzyk zagrał na pianoforte, czyli wczesnej wersji pianina sprzed 200 lat. Publiczność festiwalowa usłyszała w niedzielę też V Symfonię w wykonaniu orkiestry festiwalowej, składającej się z muzyków z Polski, Niemiec i Ukrainy pod dyrekcją Pawła Osuchowskiego.
- Rewelacja, przerosło moje najśmielsze oczekiwania, jestem w siódmym niebie - mówiła oczarowana koncertem kobieta.
- Jestem zadowolony, że mogliśmy tworzyć coś nowego. Odkrywaliśmy nowe strony Beethovena - mówił po koncercie Kevin Kenner.
Muzyka Ludwiga van Beethovena zachwyca i pociąga muzyków, każdy z nich choć raz pragnie dotknąć jego geniuszu. Pawłowi Osuchowskiemu z orkiestrą festiwalową to się w niedzielę udało. - My nic nie zrobiliśmy. To Beethoven coś z nas zrobił. Ma niezwykłą siłę oddziaływania, a jego język muzyczny to triumf intelektu nad rzeczywistością - uważa Osuchowski.
Za rok na festiwalu kolejne dzieło Beethovena.
- Rewelacja, przerosło moje najśmielsze oczekiwania, jestem w siódmym niebie - mówiła oczarowana koncertem kobieta.
- Jestem zadowolony, że mogliśmy tworzyć coś nowego. Odkrywaliśmy nowe strony Beethovena - mówił po koncercie Kevin Kenner.
Muzyka Ludwiga van Beethovena zachwyca i pociąga muzyków, każdy z nich choć raz pragnie dotknąć jego geniuszu. Pawłowi Osuchowskiemu z orkiestrą festiwalową to się w niedzielę udało. - My nic nie zrobiliśmy. To Beethoven coś z nas zrobił. Ma niezwykłą siłę oddziaływania, a jego język muzyczny to triumf intelektu nad rzeczywistością - uważa Osuchowski.
Za rok na festiwalu kolejne dzieło Beethovena.