Bisy i długie owacje na stojąco - tak zakończył się wieczorem koncert w Filharmonii w Szczecinie. Znakomita sopranistka Aleksandra Kurzak i równie wyśmienity tenor Roberto Alani zauroczyli publiczność swoim występem.
Zaśpiewali z towarzyszeniem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii pod dyrekcją Rune Bergmanna arie z oper Bizet'a, Verdiego i Pucciniego. Koncert rozpoczął jubileusz 65-lecia Filharmonii i 70-lecia Orkiestry.
- Dawno nie byłem na tak wspaniałym koncercie. Warto było przyjechać. Oglądamy największych, a pani Kurzak to mnie jako kobietę, rozkłada na łopatki. Światowej klasy soliści na wysokim poziomie - chwalili występ widzowie.
- Dziękuję za miłe przyjęcie - powiedziała po koncercie Aleksandra Kurzak. - To olbrzymie i ciepłe przyjecie jak dzisiaj, które zgotowała nam publiczność to coś pięknego. Czuje się dumę narodową, miłość. To cudowne przeżycie śpiewać w Polsce i cieszyć się, że się docenianym w kraju i kochanym przez publiczność. To przepiękne uczucie.
Z okazji swoich jubileuszy Filharmonia przygotowała cykl koncertów, najbliższy już w niedzielę.
- Dawno nie byłem na tak wspaniałym koncercie. Warto było przyjechać. Oglądamy największych, a pani Kurzak to mnie jako kobietę, rozkłada na łopatki. Światowej klasy soliści na wysokim poziomie - chwalili występ widzowie.
- Dziękuję za miłe przyjęcie - powiedziała po koncercie Aleksandra Kurzak. - To olbrzymie i ciepłe przyjecie jak dzisiaj, które zgotowała nam publiczność to coś pięknego. Czuje się dumę narodową, miłość. To cudowne przeżycie śpiewać w Polsce i cieszyć się, że się docenianym w kraju i kochanym przez publiczność. To przepiękne uczucie.
Z okazji swoich jubileuszy Filharmonia przygotowała cykl koncertów, najbliższy już w niedzielę.