Katalońskie hotele wymówiły noclegi ponad 500 policjantom, którzy z polecenia MSW zostali oddelegowani z innych regionów Hiszpanii, aby nie dopuścić do organizacji referendum niepodległościowego.
W niedzielę wieczorem pod hotelami w których mieszkali policjanci zebrały się tłumy. W nocy, w obawie, że pikietujący wedrą się do budynków, ich właściciele zabili okna deskami. W poniedziałek do pracy nie przyszli kelnerzy ani kucharze. Jak informują lokalne media, część z pracowników odmówiła obsługiwania policjantów.
Świat obiegły zdjęcia i filmy, na których widać, jak uzbrojeni funkcjonariusze demolują lokale referendalne i biją głosujących. Nieproporcjonalne użycie siły zostało skrytykowane między innymi przez ONZ. Szef katalońskiego rządu Carles Puigdemont zażądał, aby przybyła z innych regionów policja natychmiast opuściła Katalonię. Tak się jednak nie stanie. Jak powiedział rzecznik MSW, 10 tysięcy policjantów będzie stacjonowało w regionie, dopóki - jak to ujęto - nie zacznie on przestrzegać prawa.