Unia Europejska, po uzgodnieniu umowy brexitowej przez negocjatorów z Brukseli i Londynu, kontynuuje przygotowania do ratyfikacji porozumienia. Tak ustalili na niedzielnym spotkaniu ambasadorowie 27 krajów. Kolejny raz mają spotkać się za kilka dni, w zależności od przebiegu wydarzeń na Wyspach Brytyjskich.
Głosowanie w Parlamencie Europejskim nad umową wstępnie zaplanowano w czwartek. Wtedy już będzie znana decyzja brytyjskiego parlamentu. Jeśli posłowie zaakceptują porozumienie do brexitu dojdzie 31 października, chyba że nastąpią opóźnienia w ratyfikacji umowy - czy to po stronie unijnej czy brytyjskiej - wtedy koniecznie będzie techniczne przesunięcie tego terminu o kilka, kilkanaście tygodni.
W przypadku odrzucenia umowy nastąpi dłuższe opóźnienie, polityczne. Wprawdzie Francja jest niechętna, ale - jak powiedział brukselskiej korespondentce Polskiego Radia jeden z dyplomatów - 27-mka zgodzi się na opóźnienie, jeśli alternatywą będzie brexit bez umowy. Do politycznego przesunięcia potrzebny będzie kolejny szczyt.
Beata Płomecka usłyszała, że mogłoby do niego dojść w najbliższą niedzielę, bądź dzień później. Takie polityczne przesunięcie terminu brexitu nie będzie służyło kolejnym negocjacjom w sprawie umowy - podkreślają unijni dyplomaci i dodają, że powodem opóźnienia mogą być albo wybory, albo drugie referendum.