„Musimy być przygotowani na każdy scenariusz w sprawie brexitu” - napisał szef Rady Europejskiej Donald Tusk na Twitterze. Poinformował, że konsultuje się z unijnymi przywódcami w sprawie prośby Wielkiej Brytanii dotyczącej przesunięcia terminu brexitu.
Szef Rady poinformował też, że w rozmowie z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem podkreślił, że brexit bez porozumienia nigdy nie będzie decyzją 27-mki. A to oznacza, że Unia zgodzi się na opóźnienie brexitu, jeśli brytyjski parlament nie zdąży z uchwaleniem przepisów wykonawczych do umowy o wyjściu.
Pytanie jeszcze czy będzie to techniczne przesunięcie brexitu na dokończenie prac o miesiąc, czy polityczne o co najmniej kilka miesięcy.
- Poczekajmy do czwartku - powiedział brukselskiej korespondentce jeden z unijnych dyplomatów. Wszystko bowiem będzie zależało od przebiegu prac w brytyjskim parlamencie i w czwartek powinno być wszystko wiadomo.
Jeśli na przykład posłowie wprowadzą zmiany do umowy i zapadnie decyzja o przedterminowych wyborach lub drugim referendum, wtedy na nadzwyczajnym szczycie zbiorą się unijni przywódcy i ustalą jak długie powinno być opóźnienie brexitu.
Różne sygnały dochodzą z europejskich stolic, że należałoby opóźnić wyjście Wielkiej Brytanii o kilka miesięcy, a nawet o kilkanaście. Natomiast jeśli miałoby się okazać, że rząd w Londynie będzie wygrywał kolejne głosowania w parlamencie i zabraknie jedynie czasu na sfinalizowanie prac nad przepisami, wtedy 27-mka zgodzi się na techniczne opóźnienie o miesiąc, w procedurze pisemnej, bez konieczności zwoływania kolejnego szczytu.
Pytanie jeszcze czy będzie to techniczne przesunięcie brexitu na dokończenie prac o miesiąc, czy polityczne o co najmniej kilka miesięcy.
- Poczekajmy do czwartku - powiedział brukselskiej korespondentce jeden z unijnych dyplomatów. Wszystko bowiem będzie zależało od przebiegu prac w brytyjskim parlamencie i w czwartek powinno być wszystko wiadomo.
Jeśli na przykład posłowie wprowadzą zmiany do umowy i zapadnie decyzja o przedterminowych wyborach lub drugim referendum, wtedy na nadzwyczajnym szczycie zbiorą się unijni przywódcy i ustalą jak długie powinno być opóźnienie brexitu.
Różne sygnały dochodzą z europejskich stolic, że należałoby opóźnić wyjście Wielkiej Brytanii o kilka miesięcy, a nawet o kilkanaście. Natomiast jeśli miałoby się okazać, że rząd w Londynie będzie wygrywał kolejne głosowania w parlamencie i zabraknie jedynie czasu na sfinalizowanie prac nad przepisami, wtedy 27-mka zgodzi się na techniczne opóźnienie o miesiąc, w procedurze pisemnej, bez konieczności zwoływania kolejnego szczytu.