Szczecin w gronie miast, w których obowiązuje zakaz nocnej sprzedaży alkoholu.
- Projekt zakłada zakaz sprzedaży w godzinach nocnych - 22-6 - na terenie całego miasta. Zakaz godzin i ew. obszar jest do dyskusji. Będzie pytanie do rad osiedlowych, czyli konsultacje, które będziemy prowadzili. Ustalimy też, w jakiej formule ew. konsultować to dalej - zapowiada radny Koalicji Obywatelskiej, Łukasz Tyszler.
Poniedziałkowe posiedzenie Komisji do Spraw Zdrowia i Pomocy Społecznej Rady Miasta Szczecin rozpocznie się o godzinie 9.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Projekt zakłada zakaz sprzedaży w godzinach nocnych - 22-6 - na terenie całego miasta. Zakaz godzin i ew. obszar jest do dyskusji. Będzie pytanie do rad osiedlowych, czyli konsultacje, które będziemy prowadzili. Ustalimy też, w jakiej formule ew. konsultować to dalej - zapowiada radny Koalicji Obywatelskiej, Łukasz Tyszler.
Dodaj komentarz 2 komentarze
To jest typowy "temat zastępczy". W dodatku z odorem korupcyjnym w tle. Proszę podać wyniki rzetelnych badań nad zakupami, więc i spożyciem alkoholu w godzinach nocnych. Proszę również przedstawić korelację między zakupami alkoholu w nocnych sklepach, czy na stacjach benzynowych a niepożądanymi zachowaniami kupujących. Skoro projekt zakłada pozostawienie sprzedaży w gastronomii - to jedyny efekt zakazu wiąże się z potencjalnym wzrostem cen spirytualiów serwowanych w licznych bistrach, pubach i restauracjach. Zalatuje mi to ukrytym lobbingiem na rzecz gastronomików lub zgoła korupcyjną "wziątką" od restauratorów zachwyconych wykoszeniem konkurencji.
Nie wiem gdzie mieszka Pan Tyszler, ale jakakolwiek by to nie była dzielnica, nie wierzę, że w środku nocy grasują tam tłumy meneli spragnionych ożywczej "małpki". Chce Pan, Panie Radny, osiągnąć jakiś antyalkoholowy efekt? Proszę zakazać nocnej (po 22) sprzedaży "procentów" np. w lokalach na deptaku przy ulicy Bogusława i w innych centralnych punktach miasta.
Jeśli Pan, Panie Doktorze, jako radny chciałby zrobić coś pożytecznego - niech się Pan zajmie gehenną kierowców w rejonie ulicy Bałuki, placu Zgody i Wojska Polskiego. W wyniku głupoty miejskich projektantów po cichu stworzono super arterię z wąskiej ulicy Bałuki. Proszę przejechać nią (od Wyzwolenia do placu Zgody) w godzinach długiego szczytu, czyli tak od 14 do 17. A jeszcze lepiej: proszę spróbować znaleźć tu wolne miejsce parkingowe. Wszędzie zakazy, metalowe słupki, na siłę generowane, całkowicie zbyteczne postoje taxi i dzielna straż miejska waląca mandaty, jak ktoś w rozpaczy ośmieli się stanąć nie tu gdzie łaskawie przewidziano. Podobnie jest zresztą na Jagiellońskiej i Śląskiej, tylko ulice te są jednokierunkowe.
Żeby było ciekawiej w strefie płatnego parkowania (cały rejon) sprzedawany jest abonament. Całoroczny 360 zł (obecnie). Aby go nabyć trzeba wykazać się nie tylko zameldowaniem, ale i... płaceniem podatków w Szczecinie (żądają ostatniego PIT). Tymczasem tę nieszczęsną ulicę Bałuki (i przyległe) okupują kierowcy o rejestracjach wskazujących na województwo i zakup abonamentu jest tylko złożeniem haraczu, nie dającym żadnych uprawnień parkingowych. Tyle tylko, że nie otrzyma się mandatu. Bo gwarancji wolnego miejsca nie ma żadnych.
Proszę sobie wyobrazić codzienną sytuację, kiedy ktoś wraca pod wieczór z pracy i MUSI gdzieś postawić samochód! A nie ma gdzie, wszędzie pojazdy z rejestracją stargardzką, goleniowską, gryficką, pyrzycką itd. Czasem znalezienie wolnego miejsca trwa ponad godzinę, czasem trzeba wstawać w nocy, aby przestawić pojazd. A jak się zrobi cieplej będzie jeszcze gorzej. Wszak żądni mocnych trunków, korzystający (wg Pana projektu) z gastronomii na deptaku i w okolicy, gdzieś muszą swe pojazdy zaparkować. Dotąd kupowali alkohol na stacji lub w nocnym sklepie i jechali do domu, teraz ugaszą pragnienie w knajpie. A potem? Potem siądą za kółko i pojadą dalej. O to Panu chodzi?
Nocna sprzedaż alkoholu powinna być już dawno wprowadzona!
Doświadczenia m.in. Krakowa wskazują, że u nich spowodowało to spadek naruszeń porządku publicznego i innych zdarzeń o ok. 50%. I to jest dla nas dobry prognostyk.