W poniedziałek swoje pierwsze mecze w wielkoszlemowym turnieju na paryskich kortach imienia Rolanda Garrosa rozegrają dwie nasze singlistki: Iga Świątek i Magda Linette.
Świątek w samo południe zagra zze Słowaczką Rebeccą Sramkovą, a wieczorem Linette zmierzy się z Dunką Clarą Tauson.
Mecz Igi Świątek zaplanowano jako pierwszy na korcie centralnym.
- Na razie jeszcze czuję, że mam dużo czasu przed meczem. Przygotowuję się taktycznie. Grałyśmy w Australii, więc na pewno skorzystamy z tego doświadczenia, które tam zyskałam. Cieszę się, że też mogłam być tutaj wcześniej z uwagi na to, że właśnie miałam spokojny czas na potrenowanie i bez dwóch zdań: mam w sobie dużo motywacji. Treningi były udane i wykonałam dużo roboty, teraz po prostu trzeba przełożyć to na mecz - powiedziała.
Mecz Magdy Linette jest zaplanowany jako jako czwarte spotkanie na korcie numer 4. Polka tak ocenia swoją rywalkę - Clarę Tauson.
- Trenowałam z Clarą wiele razy, więc wiem mniej więcej czego się spodziewać. Myślę, że nie trenowałyśmy nigdy na ziemi, ale na pewno obejrzę jej mecze. Też gdzieś tam śledziłam jej wyniki, bo grała zdecydowanie lepiej na początku tego roku, więc było jej dość pełno w telewizji. Ale wiem mniej więcej czego się spodziewać. Jestem dość gotowa na ten mecz. Grałam ostatnio z Rybakiną, która gra dość podobne tempo, tylko jest bardziej - mam wrażenie - regularna i troszkę lepsza fizycznie, więc myślę, że to też było całkiem fajne przygotowanie - dodała Linette.
We wtorek rywalizację we French Open rozpoczną natomiast: Magdalena Fręch i Hubert Hurkacz. Rywalką Fręch będzie Tunezyjka Ons Jabeur, a Hurkacz zagra z Brazylijczykiem Joao Fonsecą.
W niedzielę już w pierwszej rundzie singla z turniejem pożegnał się Kamil Majchrzak, który przegrał z Serbem Hamadem Medjedovicem 3:6, 3:6, 6:7 (2-7).
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Mecz Igi Świątek zaplanowano jako pierwszy na korcie centralnym.
- Na razie jeszcze czuję, że mam dużo czasu przed meczem. Przygotowuję się taktycznie. Grałyśmy w Australii, więc na pewno skorzystamy z tego doświadczenia, które tam zyskałam. Cieszę się, że też mogłam być tutaj wcześniej z uwagi na to, że właśnie miałam spokojny czas na potrenowanie i bez dwóch zdań: mam w sobie dużo motywacji. Treningi były udane i wykonałam dużo roboty, teraz po prostu trzeba przełożyć to na mecz - powiedziała.
Mecz Magdy Linette jest zaplanowany jako jako czwarte spotkanie na korcie numer 4. Polka tak ocenia swoją rywalkę - Clarę Tauson.
- Trenowałam z Clarą wiele razy, więc wiem mniej więcej czego się spodziewać. Myślę, że nie trenowałyśmy nigdy na ziemi, ale na pewno obejrzę jej mecze. Też gdzieś tam śledziłam jej wyniki, bo grała zdecydowanie lepiej na początku tego roku, więc było jej dość pełno w telewizji. Ale wiem mniej więcej czego się spodziewać. Jestem dość gotowa na ten mecz. Grałam ostatnio z Rybakiną, która gra dość podobne tempo, tylko jest bardziej - mam wrażenie - regularna i troszkę lepsza fizycznie, więc myślę, że to też było całkiem fajne przygotowanie - dodała Linette.
We wtorek rywalizację we French Open rozpoczną natomiast: Magdalena Fręch i Hubert Hurkacz. Rywalką Fręch będzie Tunezyjka Ons Jabeur, a Hurkacz zagra z Brazylijczykiem Joao Fonsecą.
W niedzielę już w pierwszej rundzie singla z turniejem pożegnał się Kamil Majchrzak, który przegrał z Serbem Hamadem Medjedovicem 3:6, 3:6, 6:7 (2-7).
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin