Wojna celna Stanów Zjednoczonych z Chinami gwałtownie zmniejszyła popyt na spedycję kontenerową.
Firmy żeglugowe odnotowują spadki zamówień na trasach transpacyficznych - pisze hongkoński dziennik „South China Morning Post”.
Według zajmującej się analizą rynku firmy Linerlytica, rezerwacje ładunków kontenerowych w ciągu kolejnych trzech tygodni obniżą się o 30 do 60 proc. w Chinach oraz o 20 procent w innych krajach Azji.
Zdaniem hongkońskiego dziennika, wysokie cła na chińskie towary w USA „skutecznie uniemożliwiają wielu chińskim eksporterom sprzedaż do Ameryki”. Analitycy Linerlytica prognozują, że nawet wyłączenie z wysokich ceł sprzętu elektronicznego nie pomoże w przywróceniu poziomu transportu na trasach transpacyficznych do wartości sprzed wojny celnej.
W ubiegłym tygodniu przepustowość ładunków w chińskich portach obniżyła się o ponad 6 procent. Duńska firma konsultingowa Sea-Intelligence poinformowała, że wiele transpacyficznych konsorcjów żeglugowych realizowało puste rejsy, co doprowadzi do ich odwoływania. Według informacji Polsko-Chińskiego Towarzystwa Okrętowego Chipolbrok, także ta firma, w której 50 procent udziałów ma polski rząd, obsługuje trasy między Chinami i USA.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Według zajmującej się analizą rynku firmy Linerlytica, rezerwacje ładunków kontenerowych w ciągu kolejnych trzech tygodni obniżą się o 30 do 60 proc. w Chinach oraz o 20 procent w innych krajach Azji.
Zdaniem hongkońskiego dziennika, wysokie cła na chińskie towary w USA „skutecznie uniemożliwiają wielu chińskim eksporterom sprzedaż do Ameryki”. Analitycy Linerlytica prognozują, że nawet wyłączenie z wysokich ceł sprzętu elektronicznego nie pomoże w przywróceniu poziomu transportu na trasach transpacyficznych do wartości sprzed wojny celnej.
W ubiegłym tygodniu przepustowość ładunków w chińskich portach obniżyła się o ponad 6 procent. Duńska firma konsultingowa Sea-Intelligence poinformowała, że wiele transpacyficznych konsorcjów żeglugowych realizowało puste rejsy, co doprowadzi do ich odwoływania. Według informacji Polsko-Chińskiego Towarzystwa Okrętowego Chipolbrok, także ta firma, w której 50 procent udziałów ma polski rząd, obsługuje trasy między Chinami i USA.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski