Realizowana jest tylko część rozkładów jazdy. Stoją metro i tramwaje, na ulice miasta wyjechało niewiele autobusów.
Stoją metro i tramwaje, na ulice miasta wyjechało niewiele autobusów. Jeździ kolej miejska, czyli S-Bahn, oraz pociągi regionalne. Mieszkańcy Berlina i okolic, wiedząc o proteście, zdecydowanie częściej niż zazwyczaj wybrali dzisiaj samochody. Wielu zostało jednak w domach, co oznacza, że korki są duże, ale do blokad tras nie dochodzi.
Największym utrudnieniem, szczególnie dla przyjezdnych, był fakt, że aplikacja BVG, czyli firmy odpowiedzialnej za transport publiczny, nie informowała o zmianach i odwołanych kursach. Przez długie godziny aplikacja, idealnie zazwyczaj pomagająca, pokazywała informacje, że metro, tramwaje i autobusy jeżdżą bez żadnych zakłóceń.
Powodem protestu jest zastój w negocjacjach płacowych. Związek zawodowy Verdi mówi o 750 euro podwyżki, o trzynastkach i świadczeniach, które - według wyliczeń samych związkowców - kosztowałyby rocznie dodatkowe ćwierć miliarda euro.
Edycja tekstu: Joanna Chajdas
Największym utrudnieniem, szczególnie dla przyjezdnych, był fakt, że aplikacja BVG, czyli firmy odpowiedzialnej za transport publiczny, nie informowała o zmianach i odwołanych kursach. Przez długie godziny aplikacja, idealnie zazwyczaj pomagająca, pokazywała informacje, że metro, tramwaje i autobusy jeżdżą bez żadnych zakłóceń.
Powodem protestu jest zastój w negocjacjach płacowych. Związek zawodowy Verdi mówi o 750 euro podwyżki, o trzynastkach i świadczeniach, które - według wyliczeń samych związkowców - kosztowałyby rocznie dodatkowe ćwierć miliarda euro.
Edycja tekstu: Joanna Chajdas