Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego prowadzą przeszukania w warszawskim Ratuszu, a także w siedzibie Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oraz Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.
Jak informuje CBA, ma to na celu zabezpieczanie dokumentacji, w tym zapisów elektronicznych, dotyczącej inwestycji budowy i eksploatacji tak zwanej spalarni, a także awarii w oczyszczalni ścieków "Czajka”. Czynności są prowadzone na podstawie postanowienia wydanego przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie.
Prowadzone przez CBA śledztwo dotyczy między innymi niegospodarności przy zajmowaniu się sprawami majątkowymi Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie, polegającej na niewłaściwym nadzorze podczas przeprowadzania inwestycji w zakresie modernizacji i rozbudowy Oczyszczalni Ścieków "Czajka”.
Do awarii kolektora ściekowego doszło 27 sierpnia. Nieczystości przekazano do drugiego, który kolejnego dnia także uległ awarii. Wtedy dopiero warszawski ratusz poinformował o problemach. Ścieki z kilku dzielnic Warszawy zaczęto zrzucać do Wisły.
Jak mówiła Anna Moskwa, wiceminister żeglugi śródlądowej, "rząd podjął szybkie działania".
- 29 sierpnia odbyło się spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim. Podczas posiedzenia sztabu kryzysowego przyjęto szybkie i skuteczne rozwiązanie całego problemu. Ten sposób następnego dnia rano przekazano na spotkaniu prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu. Tego samego dnia Wojsko Polskie razem z Wodami Polskimi przystąpiło do realizacji inwestycji, której finisz nastąpił 10 dni później - przypomniała Anna Moskwa.
Od 14 września wszystkie nieczystości z kilku dzielnic lewobrzeżnej Warszawy są przepompowywane tą drogą do oczyszczalni "Czajka". Do czasu pełnego uruchomienia instalacji do rzeki zrzucono ponad 3,5 mln metrów sześciennych ścieków. Po kilkunastu dniach od awarii kolektorów wyszło na jaw, że od kilku miesięcy nie działa też spalarnia osadów z oczyszczalni.
Od grudnia pościekowe odpady odbierane są przez zewnętrzne firmy, co kosztuje miasto 1,7 mln zł miesięcznie.
Prowadzone przez CBA śledztwo dotyczy między innymi niegospodarności przy zajmowaniu się sprawami majątkowymi Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie, polegającej na niewłaściwym nadzorze podczas przeprowadzania inwestycji w zakresie modernizacji i rozbudowy Oczyszczalni Ścieków "Czajka”.
Do awarii kolektora ściekowego doszło 27 sierpnia. Nieczystości przekazano do drugiego, który kolejnego dnia także uległ awarii. Wtedy dopiero warszawski ratusz poinformował o problemach. Ścieki z kilku dzielnic Warszawy zaczęto zrzucać do Wisły.
Jak mówiła Anna Moskwa, wiceminister żeglugi śródlądowej, "rząd podjął szybkie działania".
- 29 sierpnia odbyło się spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim. Podczas posiedzenia sztabu kryzysowego przyjęto szybkie i skuteczne rozwiązanie całego problemu. Ten sposób następnego dnia rano przekazano na spotkaniu prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu. Tego samego dnia Wojsko Polskie razem z Wodami Polskimi przystąpiło do realizacji inwestycji, której finisz nastąpił 10 dni później - przypomniała Anna Moskwa.
Od 14 września wszystkie nieczystości z kilku dzielnic lewobrzeżnej Warszawy są przepompowywane tą drogą do oczyszczalni "Czajka". Do czasu pełnego uruchomienia instalacji do rzeki zrzucono ponad 3,5 mln metrów sześciennych ścieków. Po kilkunastu dniach od awarii kolektorów wyszło na jaw, że od kilku miesięcy nie działa też spalarnia osadów z oczyszczalni.
Od grudnia pościekowe odpady odbierane są przez zewnętrzne firmy, co kosztuje miasto 1,7 mln zł miesięcznie.