W Brukseli odbędzie się spotkanie ministrów spraw zagranicznych 28 krajów Wspólnoty, któremu po raz pierwszy będzie przewodniczył nowy szef unijnej dyplomacji.
Josep Borrell skompromitował się w pierwszych dniach urzędowania niewiedzą na temat zamordowanego w Rosji Siergieja Magnickiego, adwokata, który odkrył przypadki korupcji w rosyjskiej administracji.
Przyznał się też, że nie wie, co to jest ustawa Magnickiego przewidująca sankcje za łamanie praw człowieka, która obowiązuje w USA oraz kilku unijnych krajach, między innymi Wielkiej Brytanii oraz państwach bałtyckich.
Nie jest wykluczone, że któryś z ministrów poruszy tę sprawę na dzisiejszym spotkaniu. Tym bardziej, że jednym z tematów jest ochrona praw człowieka na świecie.
W Unii Europejskiej od kilku lat toczą się dyskusje o ewentualnych sankcjach z łamanie praw człowieka, a inspiracją jest właśnie ustawa Magnickiego. Nie zdecydowano się jej przyjąć do tej pory na poziomie unijnym ze względu na oczywiste nawiązanie do Rosji i opór niektórych krajów.
Na poniedziałkowym spotkaniu szefowie dyplomacji 28 krajów mają też rozmawiać o przygotowaniach do unijnego szczytu pod koniec tygodnia, na którym, jak wynika z dotychczasowych informacji brukselskiej korespondentki Beaty Płomeckiej, ma zapaść decyzja o przedłużeniu sankcji gospodarczych wobec Rosji o pół roku, czyli do końca lipca.
Choć niektórzy dyplomaci mówią, że należy jeszcze poczekać na wyniki rozmów w Paryżu czwórki normandzkiej, czyli przywódców Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji.
Przyznał się też, że nie wie, co to jest ustawa Magnickiego przewidująca sankcje za łamanie praw człowieka, która obowiązuje w USA oraz kilku unijnych krajach, między innymi Wielkiej Brytanii oraz państwach bałtyckich.
Nie jest wykluczone, że któryś z ministrów poruszy tę sprawę na dzisiejszym spotkaniu. Tym bardziej, że jednym z tematów jest ochrona praw człowieka na świecie.
W Unii Europejskiej od kilku lat toczą się dyskusje o ewentualnych sankcjach z łamanie praw człowieka, a inspiracją jest właśnie ustawa Magnickiego. Nie zdecydowano się jej przyjąć do tej pory na poziomie unijnym ze względu na oczywiste nawiązanie do Rosji i opór niektórych krajów.
Na poniedziałkowym spotkaniu szefowie dyplomacji 28 krajów mają też rozmawiać o przygotowaniach do unijnego szczytu pod koniec tygodnia, na którym, jak wynika z dotychczasowych informacji brukselskiej korespondentki Beaty Płomeckiej, ma zapaść decyzja o przedłużeniu sankcji gospodarczych wobec Rosji o pół roku, czyli do końca lipca.
Choć niektórzy dyplomaci mówią, że należy jeszcze poczekać na wyniki rozmów w Paryżu czwórki normandzkiej, czyli przywódców Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji.