Jest wyrok w sprawie tragicznych wydarzeń podczas otrzęsin na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy. Cztery lata temu zginęło tam troje studentów.
Dla oskarżonych: ówczesnego rektora uczelni Antoniego B., przewodniczącej samorządu studenckiego Ewy Ż. i szefa firmy ochroniarskiej Andrzeja Z. sąd orzekł kary więzienia w zawieszeniu. Byłego prorektora do spraw studenckich - uniewinnił.
Ówczesny rektor uczelni Antoni B. usłyszał wyrok sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu, przewodnicząca samorządu studenckiego Ewa Ż. - roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Andrzej Z., szef firmy ochroniarskiej, która miała zabezpieczać imprezę, otrzymał wyrok ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu.
Zdaniem sądu, przewodnicząca samorządu studenckiego organizowała imprezy masowe nie dopełniając obowiązków, wynikających z ustawy o bezpieczeństwie tego rodzaju wydarzeń. Były rektor UTP został uznany za winnego niedopełnienia obowiązków z zakresu zapewnienia bezpieczeństwa na terenie uczelni. Szef firmy ochroniarskiej został uznany za winnego przyczynienia się do powstania sytuacji niebezpiecznej dla zdrowia i życia wielu osób.
Wyrok nie jest prawomocny. Oskarżonych nie było na sali podczas jego odczytywania. Pełnomocnik oskarżonych prawdopodobnie nie będzie zaskarżał wyroku. Obrońcy oskarżonych i prokurator rozpatrują złożenie apelacji.
Ówczesny rektor uczelni Antoni B. usłyszał wyrok sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu, przewodnicząca samorządu studenckiego Ewa Ż. - roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Andrzej Z., szef firmy ochroniarskiej, która miała zabezpieczać imprezę, otrzymał wyrok ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu.
Zdaniem sądu, przewodnicząca samorządu studenckiego organizowała imprezy masowe nie dopełniając obowiązków, wynikających z ustawy o bezpieczeństwie tego rodzaju wydarzeń. Były rektor UTP został uznany za winnego niedopełnienia obowiązków z zakresu zapewnienia bezpieczeństwa na terenie uczelni. Szef firmy ochroniarskiej został uznany za winnego przyczynienia się do powstania sytuacji niebezpiecznej dla zdrowia i życia wielu osób.
Wyrok nie jest prawomocny. Oskarżonych nie było na sali podczas jego odczytywania. Pełnomocnik oskarżonych prawdopodobnie nie będzie zaskarżał wyroku. Obrońcy oskarżonych i prokurator rozpatrują złożenie apelacji.