W wielu amerykańskich miastach, nie tylko nie ustają, ale nasilają się akcje przeciwko policji. Protestujący niszczoną też pomniki konfederatów i żądają wykreślenia
książek Marka Twaina z amerykańskiej literatury.
książek Marka Twaina z amerykańskiej literatury.
W centrum miasta, wokół ratusza, budynków stanowych i siedziby policji, protestujący członkowie organizacji "Black life matter" ("Życie czarnych ma znaczenie") utworzyli tzw. "Strefę wolną od gliniarzy". Otoczyli ją barierkami wyniesionymi z siedziby policji, którą funkcjonariusze na polecenie skrajnie lewicowego burmistrza i gubernatora, musieli opuścić.
Na placu wyświetlane są antyrasistowskie filmy i rozdawana żywność. Rozkładane są namioty. Gromadzi się coraz więcej ludzi.
Prezydent Donald Trump napisał na Twitterze, aby władze miasta zaprowadziły porządek, ostrzegając, że jeśli nie rozprawią się z demonstrantami, to podejmie działania. Burmistrz i gubernator zlekceważyli to ostrzeżenie.
W ponad dziesięciu amerykańskich miastach zniszczono pomniki Krzysztofa Kolumba i konfederatów. W Kolorado - tablicę upamiętniającą rzeź Ormian i kilka pomników bohaterów I wojny światowej.
HBO Max zawiesiło wyświetlanie filmu "Przeminęło z wiatrem", uznając go za rasistowski.