Burmistrz Wiednia Michael Ludwig poinformował, że po poniedziałkowym zamachu kilkanaście osób nadal pozostaje w szpitalach.
Włodarz austriackiej stolicy poinformował, że spośród 23 osób, które w zamachu odniosły obrażenia, 10 mogło już opuścić szpitale. 13 mieszkańców Wiednia jest jeszcze hospitalizowanych, trzech znajduje się w stanie krytycznym. Wśród nich jest także 28-letni policjant, którego życiu już jednak nic nie zagraża.
"Niestety cztery osoby zginęły. Kelnerka, wykonująca swoją pracę, oraz trzech ludzi, którzy po prostu chcieli spędzić w śródmieściu Wiednia kilka miłych chwil" - mówił Michael Ludwig.
Burmistrz Wiednia odniósł się też do tożsamości 20-letniego terrorysty, odpowiedzialnego za poniedziałkowy zamach. "Sprawca chciał wyjechać do Syrii, gdzie zamierzał walczyć w szeregach Państwa Islamskiego" - tłumaczył polityk SPÖ.
Z ustaleń śledczych wynika, że rodzice urodzonego w Austrii zabójcy pochodzą z Macedonii Północnej, z miejscowości zamieszkiwanej głównie przez Albańczyków. W kwietniu 2019 roku skazano go na 22 miesiące więzienia za przynależność do organizacji terrorystycznej. Został jednak zwolniony po zaledwie 7 miesiącach. Jak przyznały austriackie władze, napastnikowi udało się "przechytrzyć" program deradykalizacji dżihadystów.