Samoloty RAF wyleciały na spotkanie czterech rosyjskich bombowców w okolicy Szkocji. Brytyjskie siły powietrzne zastrzegają, że nie była to sytuacja wyjątkowa.
Brytyjskie samoloty poderwały się, by monitorować przelot Rosjan, ale RAF podkreśla, że wszystko to miało miejsce w międzynarodowej przestrzeni powietrznej - Rosjanie nie zapędzili się nad brytyjskie terytorium.
Chodzi o strefę do niego przylegającą. Brytyjczycy wykonują w niej niektóre funkcje, sprawując na przykład kontrolę nad ruchem powietrznym.
Brytyjskie siły powietrzne podkreślają, że to nie pierwsza taka sytuacja, a podobne przypadki zdarzają się często, ale do spotkania w powietrzu doszło nazajutrz po powrocie brytyjskiego premiera z Kijowa, gdzie wyraził poparcie dla Ukrainy w kontekście zagrożenia rosyjską inwazją.
Chodzi o strefę do niego przylegającą. Brytyjczycy wykonują w niej niektóre funkcje, sprawując na przykład kontrolę nad ruchem powietrznym.
Brytyjskie siły powietrzne podkreślają, że to nie pierwsza taka sytuacja, a podobne przypadki zdarzają się często, ale do spotkania w powietrzu doszło nazajutrz po powrocie brytyjskiego premiera z Kijowa, gdzie wyraził poparcie dla Ukrainy w kontekście zagrożenia rosyjską inwazją.