Ambasador Polski w Rosji, Krzysztof Krajewski sprawdza sytuację Polaków i Polonii. Polski dyplomata od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę odwiedza ośrodki konsularne, gdzie spotyka się z naszymi rodakami, a także monitoruje stan miejsc upamiętniających męczeństwo Polaków.
Do tej pory Krzysztof Krajewski był w Miednoje i Katyniu, gdzie znajdują się Polskie Cmentarze Wojenne. Odwiedził także Irkuck, gdzie mieszkają potomkowie polskich zesłańców i emigrantów.
- W ostatnich dniach spotkałem się w Kaliningradzie z pracownikami Konsulatu Generalnego, który choć w mocno okrojonym składzie, działa bardzo profesjonalnie - poinformował ambasador Krzysztof Krajewski.
- Drugi cel mojej wizyty to spotkanie z Polakami, którzy nadal prowadzą działalność polonijną i w tym trudnym czasie potrzebują wsparcia duchowego - podkreślił polski dyplomata.
Ambasador Krajewski złożył kwiaty obok tablicy upamiętniającej ofiary, w tym polskich dyplomatów zamordowanych w niemieckim faszystowskim obozie koncentracyjnym Hohenbruch w dawnych Prusach Wschodnich.
Dyplomata rozmawiał także z polskimi księżmi, którzy pracują w katolickich parafiach na terenie obwodu kaliningradzkiego. Krzysztof Krajewski przyznał, że warunki pracy polskich dyplomatów na terenie Rosji są trudne, ale wszystkie placówki wywiązują się ze swoich obowiązków.
- W ostatnich dniach spotkałem się w Kaliningradzie z pracownikami Konsulatu Generalnego, który choć w mocno okrojonym składzie, działa bardzo profesjonalnie - poinformował ambasador Krzysztof Krajewski.
- Drugi cel mojej wizyty to spotkanie z Polakami, którzy nadal prowadzą działalność polonijną i w tym trudnym czasie potrzebują wsparcia duchowego - podkreślił polski dyplomata.
Ambasador Krajewski złożył kwiaty obok tablicy upamiętniającej ofiary, w tym polskich dyplomatów zamordowanych w niemieckim faszystowskim obozie koncentracyjnym Hohenbruch w dawnych Prusach Wschodnich.
Dyplomata rozmawiał także z polskimi księżmi, którzy pracują w katolickich parafiach na terenie obwodu kaliningradzkiego. Krzysztof Krajewski przyznał, że warunki pracy polskich dyplomatów na terenie Rosji są trudne, ale wszystkie placówki wywiązują się ze swoich obowiązków.