Sejm debatował w czwartek nad nowelizacją prawa oświatowego. Chodzi przede wszystkim o zmianę zasad obecności organizacji pozarządowych w szkołach. Posłowie pracują nad dwoma projektami - prezydenckim oraz poselskim autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Wiodący jest projekt poselski, który dodatkowo dąży do rozszerzenia roli kuratorów oświaty oraz wprowadzenia zmian w edukacji domowej.
Teresa Wargocka z Prawa i Sprawiedliwości powiedziała, że celem projektu jest zapewnienie rodzicom prawa do współdecydowania o tym, jakie zajęcia dodatkowe odbywają się w szkole. "Dzięki zmianom w projekcie ustawy Rada Rodziców otrzymuje uprawnienia do konsultacji ze wszystkimi rodzicami przed wydaniem opinii wymaganej do wyrażenia zgody na działalność organizacji pozarządowych w szkole oraz do monitorowania przebiegu tych zajęć" - powiedziała posłanka.
Projekt krytykowała opozycja, która propozycję PiS nazywa "Lex Czarnek 2.0". Koalicja Obywatelska i Lewica utrzymują, że projekt w rzeczywistości zmniejszy wpływ rodziców na zajęcia dodatkowe w szkołach, ponieważ decydujący głos w tej sprawie będzie należał do kuratora oświaty. Posłanka KO Krystyna Szumilas powiedziała, że projekt Prawa i Sprawiedliwości w tej kwestii różni się od projektu prezydenckiego. "Zgadzamy się z argumentacją prezydenta - że nie wolno stawiać kuratora ponad rodzicami, że nie wolno odbierać kompetencji samorządom. Dlatego składamy wniosek o odrzucenie ustawy w całości, a po drugie mówimy sprawdzam: proponujemy poprawki zgodne z intencją prezydenta" - dodała.
Konfederacja i Polska 2050 skrytykowały projekt poselski również za to, że - jak przekonywali - ograniczy on rodzicom możliwość prowadzenia edukacji w domu. Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak złożył w tej sprawie poprawkę. "Składamy poprawkę która umożliwi, w kontrolowanym zakresie, przeprowadzanie zdalnych egzaminów. Ona jest dla tych, którzy mieszkają w mniejszych miejscowościach, którzy ponosiliby koszty dojazdów, którzy są w podróży, być może mieszkają poza Polską i chcieliby edukować dzieci według polskiego programu" - zaznaczył polityk.
Wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski zwrócił uwagę, że pandemia pokazała mankamenty nauki w domu i braku kontaktu z innymi uczniami. Polityk odniósł się też do zarzutu Koalicji Obywatelskiej w sprawie zwiększenia kompetencji kuratorów oświaty. Minister podkreślił, że kurator nie będzie arbitralnie podejmował decyzji o tym jakie organizacje mogą prowadzić zajęcia z uczniami. "Dyrektor szkoły, który otrzymuje materiały, zgodnie z ustawą ma przekazać projekt zajęć do kuratora, który sprawdza zgodność programu tych zajęć z przepisami prawa. Czyli zajmuje się tym, czym zajmuje się kurator wobec szkół i placówek oświatowych - sprawdzaniem czy jest przestrzegane prawo" - dodał.
Jest to drugie podejście Parlamentu do reformy prawa oświatowego w tym zakresie. Pierwszy projekt zawetował w marcu prezydent Andrzej Duda. Uzasadniał to między innymi potrzebą zajęcia się pilniejszymi sprawami, w tym agresją Rosji na Ukrainę i bezpieczeństwem kraju.
Projekt krytykowała opozycja, która propozycję PiS nazywa "Lex Czarnek 2.0". Koalicja Obywatelska i Lewica utrzymują, że projekt w rzeczywistości zmniejszy wpływ rodziców na zajęcia dodatkowe w szkołach, ponieważ decydujący głos w tej sprawie będzie należał do kuratora oświaty. Posłanka KO Krystyna Szumilas powiedziała, że projekt Prawa i Sprawiedliwości w tej kwestii różni się od projektu prezydenckiego. "Zgadzamy się z argumentacją prezydenta - że nie wolno stawiać kuratora ponad rodzicami, że nie wolno odbierać kompetencji samorządom. Dlatego składamy wniosek o odrzucenie ustawy w całości, a po drugie mówimy sprawdzam: proponujemy poprawki zgodne z intencją prezydenta" - dodała.
Konfederacja i Polska 2050 skrytykowały projekt poselski również za to, że - jak przekonywali - ograniczy on rodzicom możliwość prowadzenia edukacji w domu. Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak złożył w tej sprawie poprawkę. "Składamy poprawkę która umożliwi, w kontrolowanym zakresie, przeprowadzanie zdalnych egzaminów. Ona jest dla tych, którzy mieszkają w mniejszych miejscowościach, którzy ponosiliby koszty dojazdów, którzy są w podróży, być może mieszkają poza Polską i chcieliby edukować dzieci według polskiego programu" - zaznaczył polityk.
Wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski zwrócił uwagę, że pandemia pokazała mankamenty nauki w domu i braku kontaktu z innymi uczniami. Polityk odniósł się też do zarzutu Koalicji Obywatelskiej w sprawie zwiększenia kompetencji kuratorów oświaty. Minister podkreślił, że kurator nie będzie arbitralnie podejmował decyzji o tym jakie organizacje mogą prowadzić zajęcia z uczniami. "Dyrektor szkoły, który otrzymuje materiały, zgodnie z ustawą ma przekazać projekt zajęć do kuratora, który sprawdza zgodność programu tych zajęć z przepisami prawa. Czyli zajmuje się tym, czym zajmuje się kurator wobec szkół i placówek oświatowych - sprawdzaniem czy jest przestrzegane prawo" - dodał.
Jest to drugie podejście Parlamentu do reformy prawa oświatowego w tym zakresie. Pierwszy projekt zawetował w marcu prezydent Andrzej Duda. Uzasadniał to między innymi potrzebą zajęcia się pilniejszymi sprawami, w tym agresją Rosji na Ukrainę i bezpieczeństwem kraju.