Prawosławne Boże Narodzenie jest obchodzone w Rosji w cieniu wojny z Ukrainą i wewnętrznych represji.
Rosyjskie społeczeństwo jest podzielone na przeciwników i zwolenników polityki Kremla - tłumaczy Nikita Pietrow. Wiceprzewodniczący „Memoriału” zauważa, że większość ludzi jest zagubiona i nie widzi wyjścia z tej sytuacji. „Starają się oczywiście coś tam świętować, ale ogólne przygnębienie i mrok przypominają pierwszą fazę zarazy" - powiedział działacz "Memoriału". Dodał, że "Podkreślanie znaczenia święta jest obłudą, bo nie można myśleć o duchowości, a jednocześnie czynić zła, to dziwna, rzekłbym, fantasmagoryczna sytuacja".
Rosyjskie media niezależne przypominają, że Rosyjska Cerkiew Prawosławna popiera zbrodniczą politykę Kremla. Dodają także, że Władimir Putin i patriarcha Cyryl są nazywani w Ukrainie i zachodnich państwach zbrodniarzami wojennymi.