Zachowanie agresywnego pasażera było przyczyną nieplanowanego lądowania samolotu PLL LOT w Astanie. Dreamliner, który leciał z Budapesztu do Seulu, musiał wylądować w stolicy Kazachstanu.
Rzecznik linii Krzysztof Moczulski powiedział, że pasażer nie słuchał poleceń załogi. Z tego powodu kapitan rejsu podjął decyzję o nieplanowanym lądowaniu w Astanie. Na tamtejszym lotnisku pasażer został wyprowadzony przez służby. Rejs był kontynuowany i bez żadnych przeszkód samolot wylądował potem w stolicy Korei Południowej.
Rzecznik podkreślił, że biuro prawne PLL LOT analizuje koszty. Niewykluczone, że będzie nimi chciało obciążyć agresywnego pasażera. Przewoźnik poniósł koszty związane z dodatkowym zużyciem paliwa, lądowaniem na lotnisku zapasowym i obsługą opóźnienia rejsu.
Nieoficjalnie koszty nieplanowanego lądowania szacowane są na 100 tysięcy euro.
Rzecznik podkreślił, że biuro prawne PLL LOT analizuje koszty. Niewykluczone, że będzie nimi chciało obciążyć agresywnego pasażera. Przewoźnik poniósł koszty związane z dodatkowym zużyciem paliwa, lądowaniem na lotnisku zapasowym i obsługą opóźnienia rejsu.
Nieoficjalnie koszty nieplanowanego lądowania szacowane są na 100 tysięcy euro.