Rosja groźbami zareagowała na waszyngtoński szczyt NATO. Każdy wątek dotyczący wsparcia dla Ukrainy i wzmacniania Sojuszu w Europie komentowany był z oburzeniem.
Ambasador Polski w Rosji Krzysztof Krajewski zwraca uwagę, że sytuacja międzynarodowa i wydarzenia na froncie nie odbijają się na rytmie codziennego życia Rosjan.
- Życie toczy się absolutnie normalnie. Nic nie wskazuje na to, że kogokolwiek niepokoi to, co się dzieje na froncie i czego dokonuje armia rosyjska, czyli dokonuje brutalnych morderstw i atakuje niewinnych ludzi - stwierdził w rozmowie z Polskim Radiem ambasador Polski w Rosji.
Krzysztof Krajewski podkreśla, że „może to jest spowodowane tym, że uwierzono propagandzie, iż walka jest słuszna. Jest to walka z Zachodem i o wolność Rosji, czyli w coś, co jest absolutnym fałszem”.
Już kilka tygodni wcześniej badania socjologiczne wskazywały, że w Rosji wzrosło społeczne poparcie dla Władimira Putina i coraz więcej Rosjan jest skłonnych zaakceptować brutalną wojnę przeciwko Ukrainie, w tym użycie broni jądrowej.