Zmarło trzecie dziecko zaatakowane w Southport przez nożownika. Policja Merseyside potwierdziła, że zmarła dziewięcioletnia dziewczynka. Jednocześnie przestrzega przed internetowymi "fejkami" identyfikującymi sprawcę jako uchodźcę.
"Niestety możemy potwierdzić, że w wyniku obrażeń odniesionych podczas ataku nożem zmarło trzecie dziecko" - czytamy w komunikacie. Merseyside Police ujawniła też wiek dzieci, które straciły życie wczoraj. To dziewczynki w wieku sześciu i siedmiu lat. Pięcioro dzieci i dwoje dorosłych jest w stanie krytycznym.
Policja przestrzega też przed rozprzestrzeniającą się w sieci dezinformacją. "W mediach społecznościowych pojawiło się nazwisko podejrzanego. Nie jest ono prawdziwe. Apelujemy do ludzi, by nie spekulowali na temat zdarzenia dopóki trwa dochodzenie" - czytamy w komunikacie. W Internecie znaleźć można kłamstwa, jakoby sprawca nosił arabskie imię, był uchodźcą, a nawet, że niedawno przepłynął nielegalnie kanał La Manche w łodzi. To nieprawda. Policja nie postawiła zarzutów, nie podała nazwiska podejrzanego, ale poinformowała, że urodził się w stolicy Walii, Cardiff.
Na atak zareagowała amerykańska piosenkarka Taylor Swift. Do tragedii doszło wczoraj podczas warsztatów, gdzie tematem przewodnim była jej muzyka. "To były tylko małe dzieci na lekcji tańca" - pisze w mediach społecznościowych, dodając, że nie wie nawet w jaki sposób przekazać może rodzinom swoje współczucie.
"Całe miasto jest w szoku i w żałobie" - mówi Patrick Hurley, lokalny poseł. "To bardzo niewielka miejscowość. Wielu z ludzi będzie tym dotkniętych bezpośrednio" - dodaje polityk.
"To mógł być każdy z nas" - podkreśla. Rano na miejscu pojawiła się Yvette Cooper, szefowa MSW. Złożyła kwiaty. "To co się stało jest po prostu niewyobrażalne" - powiedziała potem. Podziękowała służbom za sprawną reakcję.
Policja aresztowała wczoraj siedemnastolatka. Nie szuka w związku ze sprawą kolejnych osób. Na tym etapie nie traktuje zdarzenia jako aktu terroru. Mężczyzna podejrzany jest o morderstwo i próbę morderstwa.
Policja przestrzega też przed rozprzestrzeniającą się w sieci dezinformacją. "W mediach społecznościowych pojawiło się nazwisko podejrzanego. Nie jest ono prawdziwe. Apelujemy do ludzi, by nie spekulowali na temat zdarzenia dopóki trwa dochodzenie" - czytamy w komunikacie. W Internecie znaleźć można kłamstwa, jakoby sprawca nosił arabskie imię, był uchodźcą, a nawet, że niedawno przepłynął nielegalnie kanał La Manche w łodzi. To nieprawda. Policja nie postawiła zarzutów, nie podała nazwiska podejrzanego, ale poinformowała, że urodził się w stolicy Walii, Cardiff.
Na atak zareagowała amerykańska piosenkarka Taylor Swift. Do tragedii doszło wczoraj podczas warsztatów, gdzie tematem przewodnim była jej muzyka. "To były tylko małe dzieci na lekcji tańca" - pisze w mediach społecznościowych, dodając, że nie wie nawet w jaki sposób przekazać może rodzinom swoje współczucie.
"Całe miasto jest w szoku i w żałobie" - mówi Patrick Hurley, lokalny poseł. "To bardzo niewielka miejscowość. Wielu z ludzi będzie tym dotkniętych bezpośrednio" - dodaje polityk.
"To mógł być każdy z nas" - podkreśla. Rano na miejscu pojawiła się Yvette Cooper, szefowa MSW. Złożyła kwiaty. "To co się stało jest po prostu niewyobrażalne" - powiedziała potem. Podziękowała służbom za sprawną reakcję.
Policja aresztowała wczoraj siedemnastolatka. Nie szuka w związku ze sprawą kolejnych osób. Na tym etapie nie traktuje zdarzenia jako aktu terroru. Mężczyzna podejrzany jest o morderstwo i próbę morderstwa.