Zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego Państwowa Komisja Wyborcza jest zobowiązana uznać sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS za zeszłoroczne wybory.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uwzględniła skargę PiS na decyzję PKW, która w sierpniu stwierdziła, że w kampanii PiS dopuściło się naruszeń Kodeksu wyborczego. Mówił o tym po decyzji Sądu Najwyższego rzecznik SN Aleksander Stępkowski:
- Treścią dzisiejszego postanowienia jest uchylenie uchwały Państwowej Komisji Wyborczej, a to oznacza, że Państwowa Komisja Wyborcza jest zobowiązana do podjęcia uchwały przyjmującej sprawozdanie komitetu wyborczego - mówi Stępkowski.
Zdaniem PKW Prawo i Sprawiedliwość dopuściło się naruszeń na kwotę ponad trzech i pół miliona złotych. Wśród powodów odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS są między innymi: agitacja wyborcza podczas pikników wojskowych, spot reklamowy Ministerstwa Sprawiedliwości i prowadzenie kampanii wyborczej przez pracowników Rządowego Centrum Legislacji.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN stwierdziła, że PKW posługiwała się ogólnikami i nie wskazała w żaden sposób, na czym miałyby polegać naruszenia Kodeksu wyborczego przez PiS. Na podstawie decyzji PKW partia Jarosława Kaczyńskiego miała zwrócić Skarbowi Państwa zakwestionowaną kwotę, czyli ponad trzy i pół miliona złotych. Ponadto partyjna dotacja na kampanię wyborczą zostałaby pomniejszona o trzykrotność tej sumy, czyli prawie 11 milionów złotych. PiS miałby też mieć zmniejszoną subwencję - tu strata byłaby największa, bo chodziło o ponad 43 miliony złotych.
- Treścią dzisiejszego postanowienia jest uchylenie uchwały Państwowej Komisji Wyborczej, a to oznacza, że Państwowa Komisja Wyborcza jest zobowiązana do podjęcia uchwały przyjmującej sprawozdanie komitetu wyborczego - mówi Stępkowski.
Zdaniem PKW Prawo i Sprawiedliwość dopuściło się naruszeń na kwotę ponad trzech i pół miliona złotych. Wśród powodów odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS są między innymi: agitacja wyborcza podczas pikników wojskowych, spot reklamowy Ministerstwa Sprawiedliwości i prowadzenie kampanii wyborczej przez pracowników Rządowego Centrum Legislacji.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN stwierdziła, że PKW posługiwała się ogólnikami i nie wskazała w żaden sposób, na czym miałyby polegać naruszenia Kodeksu wyborczego przez PiS. Na podstawie decyzji PKW partia Jarosława Kaczyńskiego miała zwrócić Skarbowi Państwa zakwestionowaną kwotę, czyli ponad trzy i pół miliona złotych. Ponadto partyjna dotacja na kampanię wyborczą zostałaby pomniejszona o trzykrotność tej sumy, czyli prawie 11 milionów złotych. PiS miałby też mieć zmniejszoną subwencję - tu strata byłaby największa, bo chodziło o ponad 43 miliony złotych.
Edycja tekstu: Kacper Narodzonek