Policja udaremniła napad ponad 200 pseudokibiców na pociąg, którym podróżowali fani legnickiego klubu. Łącznie w starciu miało wziąć udział prawie 300 pseudokibiców.
Funkcjonariusze ustalili, że w ślad za pociągiem z legnickimi pseudokibicami wyruszył konwój kilkudziesięciu samochodów - w tym busów - wypełnionych kibicami między innymi z Bydgoszczy i Bytomia.
W działania służb zaangażowano policyjny śmigłowiec i sprawnie wytypowano miejsce, w którym miała odbyć się bijatyka. W samochodach czekali tam już agresorzy, ubrani w białe koszulki, aby odróżnić się od przeciwników.
Mężczyźni mieli na rękach rękawice i sportowe taśmy, a wielu było wyposażonych w ochraniacze na szczęki, pałki, a nawet ręczne miotacze gazu.
Legitymowani nie potrafili podać logicznego powodu swojej obecności w miejscu spotkania. Policja szacuje, że gdyby doszło do starcia pseudokibiców, ucierpieć mogłyby też inne osoby podróżujące pociągiem.
Trwa identyfikacja części samochodów i osób, które na widok policji uciekły z miejsca zdarzenia.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
W działania służb zaangażowano policyjny śmigłowiec i sprawnie wytypowano miejsce, w którym miała odbyć się bijatyka. W samochodach czekali tam już agresorzy, ubrani w białe koszulki, aby odróżnić się od przeciwników.
Mężczyźni mieli na rękach rękawice i sportowe taśmy, a wielu było wyposażonych w ochraniacze na szczęki, pałki, a nawet ręczne miotacze gazu.
Legitymowani nie potrafili podać logicznego powodu swojej obecności w miejscu spotkania. Policja szacuje, że gdyby doszło do starcia pseudokibiców, ucierpieć mogłyby też inne osoby podróżujące pociągiem.
Trwa identyfikacja części samochodów i osób, które na widok policji uciekły z miejsca zdarzenia.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin