Donald Trump zmienił zdanie w sprawie Iranu. Prezydent USA, który wcześniej mówił, że jego cierpliwość się wyczerpała, w czwartek ogłosił, że daje dodatkowe dwa tygodnie na negocjacje z Teheranem.
Od początku tygodnia Donald Trump sugerował, że zbliża się do decyzji o zaatakowaniu Iranu. Prezydent przedwcześnie opuścił szczyt G7 w Kanadzie, wzywał Teheran do kapitulacji i zarzekał się, że dłużej już nie będzie czekać.
- Mam dla nich proste słowa: bezwarunkowa kapitulacja. Mam już dość - mówił. Jeszcze w środę amerykańskie media donosiły, że Trump już zaakceptował plany ataku na Iran, choć jeszcze wstrzymuje się z decyzją o uderzeniu. w czwartek Trump dokonał zwrotu. - Biorąc pod uwagę fakt, że istnieje znaczna szansa na negocjacje z Iranem, które mogą, ale nie muszą się odbyć w najbliższej przyszłości, podejmę decyzję w sprawie dalszych działań w ciągu najbliższych dwóch tygodni - cytowała prezydenta USA rzeczniczka prasowa prezydenta USA Karoline Leavitt.
Biały Dom domaga się od Iranu zaprzestania wzbogacania uranu i rezygnacji z programu broni jądrowej.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
- Mam dla nich proste słowa: bezwarunkowa kapitulacja. Mam już dość - mówił. Jeszcze w środę amerykańskie media donosiły, że Trump już zaakceptował plany ataku na Iran, choć jeszcze wstrzymuje się z decyzją o uderzeniu. w czwartek Trump dokonał zwrotu. - Biorąc pod uwagę fakt, że istnieje znaczna szansa na negocjacje z Iranem, które mogą, ale nie muszą się odbyć w najbliższej przyszłości, podejmę decyzję w sprawie dalszych działań w ciągu najbliższych dwóch tygodni - cytowała prezydenta USA rzeczniczka prasowa prezydenta USA Karoline Leavitt.
Biały Dom domaga się od Iranu zaprzestania wzbogacania uranu i rezygnacji z programu broni jądrowej.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski