Szefowie dyplomacji Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej mają w piątek zaplanowane spotkanie z ministrem spraw zagranicznych Iranu. Europejscy politycy podejmą próbę dyplomatycznego doprowadzenia do deeskalacji konfliktu.
- Nigdy nie jest za późno, żeby usiąść do stołu negocjacyjnego - powiedział w środę Johann Wadephul. Szef niemieckiej dyplomacji skutecznie zachęcił swojego odpowiednika z Iranu do spotkania w neutralnej Szwajcarii. Ma do niego dojść w piątek, a z Abbasem Aragczi, ministrem spraw zagranicznych Iranu, rozmawiać będą, oprócz Niemca, także szefowie MSZ Francji i Wielkiej Brytanii - Jean-Noël Barrot i David Lammy - oraz szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Europejczycy będą reprezentować również USA. Brytyjski minister jeszcze w czwartek rozmawiał w Waszyngtonie z sekretarzem stanu Marco Rubio.
Zadania niemieckiemu szefowi dyplomacji nie ułatwił kanclerz Friedrich Merz, który przy okazji szczytu G7 w telewizyjnym wywiadzie pochwalił Izrael za wykonywanie w Iranie czarnej roboty za Europejczyków. Iran w odpowiedzi wezwał niemieckiego ambasadora na dywanik, a słowa szefa rządu skrytykowali politycy innych partii, z koalicyjną SPD włącznie. Mimo to Abbas Aragczi zapowiedział, że pojawi się w Genewie.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski