Brytyjscy posłowie poparli wprowadzenie tzw. wspomaganego samobójstwa. Po wielomiesięcznej debacie, która przekraczała podziały partyjne, "za" było 314 posłów. "Przeciw" - 291.
Teraz projekt trafi do Izby Lordów. Lordowie mogą zaproponować zmiany. Prawo dotyczyłoby tylko Anglii i Walii, a nie Szkocji i Irlandii Północnej.
Autorka edycji: Joanna Chajdas, Piotr Kołodziejski
Przed Izbą Gmin od rana zbierali się demonstranci z obu stron barykady.
W tej długiej debacie podziały nie przebiegały według linii partyjnych. Za ludzie prawicy i ludzie lewicy i odwrotnie. Cóż może być bardziej niesprawiedliwe niż utrata życia w wyniku źle napisanego prawa? Projekt przynosi porządek tam, gdzie był chaos, zamiast strachu daje szczerość.
- Jestem bardzo, bardzo zaskoczony tym, jak się różni debata polityczna tutaj w Anglii w porównaniu do naszej debaty parlamentarnej - mówi pan Krzysztof, który jako turysta zwiedzał akurat Izbę Gminy. - Była to dyskusja merytoryczna, bardzo spokojna.
Wielu ekspertów sądzi, że ta ustawa przejdzie do historii, podobnie jak te z lat 60., które wprowadzały dekryminalizację homoseksualizmu i liberalizację prawa aborcyjnego.
- Jestem bardzo, bardzo zaskoczony tym, jak się różni debata polityczna tutaj w Anglii w porównaniu do naszej debaty parlamentarnej - mówi pan Krzysztof, który jako turysta zwiedzał akurat Izbę Gminy. - Była to dyskusja merytoryczna, bardzo spokojna.
Wielu ekspertów sądzi, że ta ustawa przejdzie do historii, podobnie jak te z lat 60., które wprowadzały dekryminalizację homoseksualizmu i liberalizację prawa aborcyjnego.