Trzy jedyne jak dotąd jawne rozprawy w sprawie protestów wyborczych przeprowadzi Sąd Najwyższy.
Skargom na przebieg wyborów zajmie się kwestionowana przez rządzących Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. W sumie trafiło do niej 56 tysięcy protestów, a wszystkie mają być rozpatrzone do wtorku. Tego dnia ma dojść do ostatecznej decyzji w sprawie ważności ostatnich wyborów prezydenckich.
Pierwsza z rozpraw będzie dotyczyć zakwestionowanych wyników wyborów ustalonych w 13 komisjach wyborczych, w których sąd nakazał wcześniej ponownie przeliczyć głosy. Przedmiotem drugiej będzie aplikacja używana przez niektórych członków komisji, która miała informować o ewentualnym wcześniejszym wykorzystaniu zaświadczenia o prawie do głosowania w innym lokalu. O jawności trzeciej sąd zdecydował w czwartek, nie informując o jej przedmiocie.
Pierwsza z rozpraw będzie dotyczyć zakwestionowanych wyników wyborów ustalonych w 13 komisjach wyborczych, w których sąd nakazał wcześniej ponownie przeliczyć głosy. Przedmiotem drugiej będzie aplikacja używana przez niektórych członków komisji, która miała informować o ewentualnym wcześniejszym wykorzystaniu zaświadczenia o prawie do głosowania w innym lokalu. O jawności trzeciej sąd zdecydował w czwartek, nie informując o jej przedmiocie.
- Zarządzone posiedzenia jawne, taka żeby opinia publiczna też mogła przyjrzeć się sposobowi procedowania Sądu Najwyższego - wyjaśniał jeden z sędziów, który będzie analizować zasadność protestów Aleksander Stępkowski.
Na dzisiejszej wokandzie znalazło się w sumie 18 rozpraw dotyczących skarg na przebieg wyborów. Liczba ta może ulec zmianie.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin