Kontrole na polsko-niemieckiej granicy zostaną prawdopodobnie przedłużone. Zapowiedział to wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kontrole po polskiej stronie wejdą w życie siódmego lipca. Najpierw mają one obowiązywać przez 30 dni. Szef MON skrytykował też opozycję za jej działania na granicy polsko - niemieckiej.
- Frustracja i ich zdenerwowanie na to, że wprowadziliśmy polskie kontrole graniczne na granicy z Niemcami, że jest przygotowana cała operacja uszczelniania granicy z Litwą, z Niemcami. Wszystko w porozumieniu pomiędzy Policją, Strażą Graniczną, wojskiem, Wojska Obrony Terytorialnej, Żandarmeria Wojskowa - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim przejęła dwa postępowania związane z działalnością tak zwanego ruchu obrony granic. Chodzi o sprawy osób, które legitymowały migrantów i nawoływały w internecie do ujawniania danych funkcjonariuszy Straży Granicznej. Jak mówi prokurator krajowy Dariusz Korneluk, prawo do legitymowania mają wyłącznie służby.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
- Frustracja i ich zdenerwowanie na to, że wprowadziliśmy polskie kontrole graniczne na granicy z Niemcami, że jest przygotowana cała operacja uszczelniania granicy z Litwą, z Niemcami. Wszystko w porozumieniu pomiędzy Policją, Strażą Graniczną, wojskiem, Wojska Obrony Terytorialnej, Żandarmeria Wojskowa - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Władysław Kosiniak-Kamysz wskazał, że jak ktoś chce naprawdę bronić polskich granic, może się zatrudnić w straży granicznej, albo w Wojskach Obrony Terytorialnej.
Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim przejęła dwa postępowania związane z działalnością tak zwanego ruchu obrony granic. Chodzi o sprawy osób, które legitymowały migrantów i nawoływały w internecie do ujawniania danych funkcjonariuszy Straży Granicznej. Jak mówi prokurator krajowy Dariusz Korneluk, prawo do legitymowania mają wyłącznie służby.
- Absolutnie żadna inna osoba nie może legitymować innej osoby nie mając do tego prawa i umocowania. To jest tak zwane przywłaszczenie funkcji publicznej zagrożone karą ograniczenia wolności i grzywną. To jest rola dla funkcjonariuszy Straży Granicznej funkcjonariuszy Policji, innych służb, ale nie dla obywateli do legitymowania innych obywateli, wypytywania co robią w danym miejscu - tłumaczy Korneluk.
Pierwsze postępowanie dotyczy zdarzenia z początku czerwca na moście granicznym w Słubicach. Drugie śledztwo dotyczy sytuacji z końca czerwca. Po tym, jak Straż Graniczna uniemożliwiła przeprowadzenie kolejnej takiej akcji, w mediach społecznościowych pojawiły się wezwania do ujawnienia danych funkcjonariuszy.
Kontrole po polskiej stronie wejdą w życie siódmego lipca. Najpierw mają one obowiązywać przez 30 dni. Szef MON skrytykował też opozycję za jej działania na granicy polsko - niemieckiej.
Dodaj komentarz 4 komentarze
już od dłuższego czasu PiSałem, że zatrzymywanie i przeszukiwanie pojazdów przez osoby nieuprawnione to bandyterka, którą policja i SG powinna ścigać
@ Jan Nowak-oczywiście pseudo Janie.Pisałeś też ,że trzeba przyjąć tylu uchodzców-ile nam narzuci Unia Europejska. Mogą to być według ciebie nawet dziesiątki tysięcy. Chyba lepiej milczeć samozwańczy panie naczelny.
marek znowu rozsiewa ruSSką propagandę
@ Jan Nowak- ruską propagandę? trzeba wiedzieć co się pisze i brać odpowiedzialność za swoje słowa.


Radio Szczecin