Na Krecie wybuchły pożary zagrażające mieszkańcom i turystom. Władze greckiej wyspy mówią o krytycznej sytuacji, ewakuowano ponad półtora tysiąca mieszkańców i turystów.
Ogień zauważono w środę po południu, ale na sile przybrał w nocy, kiedy od morza zaczął wiać silny wiatr. Ogień zaczął się szybko rozprzestrzeniać na coraz większym terenie, szybko docierając z górskich lasów do wybrzeża. Spłonęło kilkanaście domów, choć na razie ich liczba jest trudna do oszacowania przez ponad dwustu strażaków, którzy gaszą pożar.
Według informacji urzędnika, takich ewakuowanych - zarówno turystów, jak i stałych mieszkańców wyspy - było ponad tysiąc pięćset z pięciu miejscowości. W rejonie miasta Ierapetra nie było prądu, nie działały telefony komórkowe i były spore problemy z wodą.
- Na pewno sprawdźmy sobie informacje przed wylotem w internecie, sprawdźmy też czy nie ma jakichś komunikatów Ministerstwa Spraw Zagranicznych, bo po prostu trzeba dobrze się przygotować. Czyli pamiętajmy o takiej najważniejszej zasadzie tak naprawdę, czyli o wsłuchiwaniu się w komunikaty służb - dodaje Kierzkowski.
Najpoważniejsze do tej pory pożary w basenie Morza Śródziemnego wybuchły na Krecie. Z pożarami walczą również strażacy w Turcji - w pobliżu Cesme, kurortu turystycznego na zachodzie kraju. Z kolei w Hiszpanii w pożarze w Katalonii zginęło dwóch rolników próbujących uciec przed ogniem podsycanym przez silny wiatr.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
- W nocy skupiliśmy się na ratowaniu domów, bo nie mieliśmy wsparcia lotniczego. W wielu hotelach przeprowadzono ewakuację, ludzi przewieziono bezpiecznie do sali gimnastycznej w Ierapetra - powiedział na antenie greckiej telewizji publicznej ERT News zastępca gubernatora Lassithi Yannis Andoulakis.
Według informacji urzędnika, takich ewakuowanych - zarówno turystów, jak i stałych mieszkańców wyspy - było ponad tysiąc pięćset z pięciu miejscowości. W rejonie miasta Ierapetra nie było prądu, nie działały telefony komórkowe i były spore problemy z wodą.
Nad Kretą unosi się pomarańczowa łuna i dym. Na całej wyspie obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia pożarowego z powodu wysokich temperatur panujących od wielu tygodni.
Turyści udający się w rejon Morza Śródziemnego powinni być przygotowani na utrudnienia związane z pożarami. Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski przypomina, że obecnie z ogniem walczą strażacy nie tylko w Grecji, ale i w Hiszpanii, Francji czy w Turcji. W okresie letnim gwałtowne pożary w tych rejonach nie należą do rzadkości i w skrajnych sytuacjach mogą zagrozić miejscowościom turystycznym.
W razie ewakuacji spowodowanej pożarem rzecznik zaleca stosowanie się do poleceń lokalnych służb.
- Czy to organizator wycieczki może nas poinformować o pewnych utrudnieniach, czy tam na miejscu, w hotelu mogą być różnego rodzaju komunikaty, czy komunikaty służb, które nawołują do ograniczonego poruszania się, czy do ewakuacji wręcz z pewnych miejscowości - mówi Kierzkowski. Rzecznik Straży Pożarnej poleca również, by przed wylotem na wakacje sprawdzić informacje dotyczące potencjalnych zagrożeń, także pożarowych.
- Czy to organizator wycieczki może nas poinformować o pewnych utrudnieniach, czy tam na miejscu, w hotelu mogą być różnego rodzaju komunikaty, czy komunikaty służb, które nawołują do ograniczonego poruszania się, czy do ewakuacji wręcz z pewnych miejscowości - mówi Kierzkowski. Rzecznik Straży Pożarnej poleca również, by przed wylotem na wakacje sprawdzić informacje dotyczące potencjalnych zagrożeń, także pożarowych.
- Na pewno sprawdźmy sobie informacje przed wylotem w internecie, sprawdźmy też czy nie ma jakichś komunikatów Ministerstwa Spraw Zagranicznych, bo po prostu trzeba dobrze się przygotować. Czyli pamiętajmy o takiej najważniejszej zasadzie tak naprawdę, czyli o wsłuchiwaniu się w komunikaty służb - dodaje Kierzkowski.
Najpoważniejsze do tej pory pożary w basenie Morza Śródziemnego wybuchły na Krecie. Z pożarami walczą również strażacy w Turcji - w pobliżu Cesme, kurortu turystycznego na zachodzie kraju. Z kolei w Hiszpanii w pożarze w Katalonii zginęło dwóch rolników próbujących uciec przed ogniem podsycanym przez silny wiatr.


Radio Szczecin