Z groźnymi pożarami walczą strażacy w Niemczech, przede wszystkim na wschodzie kraju. Tylko lekką pomocą w gaszeniu jest fakt, że temperatury spadły z okolic czterdziestu stopni Celsjusza do poniżej trzydziestu.
Jeden z największych pożarów trawi teren byłego poligonu na granicy Brandenburgii i Saksonii. Dla trzech wsi ogłoszono tam stan katastrofy. 100 kilometrów od granicy z Polską pół tysiąca strażaków gasi ogień na polach i w lesie. Dwóch z nich zostało poważnie rannych. Szczególnym zagrożeniem jest amunicja, która mogła pozostać na miejscu po ćwiczeniach wojskowych.
Równie duży teren, szacowany na 300 hektarów, trawi ogień w Turyngii. Największy w tym landzie od ponad 30 lat. Pożar mimo nocnego deszczu wciąż nie jest opanowany. Tu również doszło do ewakuacji, a służby, które nie walczą bezpośrednio z ogniem, śledzą kierunki jego rozprzestrzeniania. Do środowych rekordowych w tym roku 39 stopni Celsjusza dużo brakuje, ale nadal w Niemczech dominuje pełne słońce.
Równie duży teren, szacowany na 300 hektarów, trawi ogień w Turyngii. Największy w tym landzie od ponad 30 lat. Pożar mimo nocnego deszczu wciąż nie jest opanowany. Tu również doszło do ewakuacji, a służby, które nie walczą bezpośrednio z ogniem, śledzą kierunki jego rozprzestrzeniania. Do środowych rekordowych w tym roku 39 stopni Celsjusza dużo brakuje, ale nadal w Niemczech dominuje pełne słońce.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin