Śledztwo w sprawie kierowcy, który w rejonie Warszawy jechał prawie 400 kilometrów na godzinę, zostało umorzone.
33-letni mężczyzna zostanie oskarżony za wykroczenie drogowe, a nie za przestępstwo.
Śledczy uznali, że jazda kierowcy "nie zawiera znamion czynu zabronionego".
Pod koniec czerwca sieć obiegło nagranie z trasy S79, na którym kierowca bmw jechał z prędkością 390 kilometrów na godzinę - przynajmniej tak wskazywał licznik pojazdu. Zdarzenie zarejestrował 38-letni pasażer, choć telefon w ręce trzymał także kierujący. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Zabezpieczony został pojazd, a także sprzęt, którym zarejestrowano jazdę.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Śledczy uznali, że jazda kierowcy "nie zawiera znamion czynu zabronionego".
Pod koniec czerwca sieć obiegło nagranie z trasy S79, na którym kierowca bmw jechał z prędkością 390 kilometrów na godzinę - przynajmniej tak wskazywał licznik pojazdu. Zdarzenie zarejestrował 38-letni pasażer, choć telefon w ręce trzymał także kierujący. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Zabezpieczony został pojazd, a także sprzęt, którym zarejestrowano jazdę.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin