Decyzja o przedłużeniu kontroli granicznych przez Polskę jest komentowana za Odrą jako kontynuacja rewanżu.
Niemieckie media nie mają wątpliwości, że skoro Niemcy trwają przy decyzji o policyjnej obecności na granicach, to szef polskiego MSW musiał ogłosić to samo.
Polska przedłuża kontrole graniczne do 4 października. To zdanie pojawia się na wszystkich portalach, w serwisach radiowych i telewizyjnych w Niemczech. Media cytują Marcina Kierwińskiego, w tym słowa polskiego ministra spraw wewnętrznych, że sąsiedzi przyjęli decyzję ze zrozumieniem. Ani kanclerz Friedrich Merz, ani szef MSW Alexander Dobrindt nie zareagowali oficjalnie na informacje z Polski. Rzecznik MSW przekazał jedynie magazynowi Stern, że obowiązują wcześniejsze wypowiedzi resortu. Portal przypomina zatem słowa ministra, że kontrole po obu stronach granic to ważny wspólny krok w walce z nielegalną imigracją.
Süddeutsche Zeitung, która tematowi poświęca szczególnie dużo miejsca, przytaczała wcześniejszą wypowiedź premiera Donalda Tuska, że polskie kontrole zostaną zniesione, jeśli ze swoich zrezygnują Niemcy. MDR wskazuje, że drugim powodem decyzji polskiego rządu byli samozwańcy na przejściach. Skrajnie prawicowy ruch straszył uchodźcami, którzy mieli być wpychani do Polski, nawet jeśli wcześniej tam nie byli.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Polska przedłuża kontrole graniczne do 4 października. To zdanie pojawia się na wszystkich portalach, w serwisach radiowych i telewizyjnych w Niemczech. Media cytują Marcina Kierwińskiego, w tym słowa polskiego ministra spraw wewnętrznych, że sąsiedzi przyjęli decyzję ze zrozumieniem. Ani kanclerz Friedrich Merz, ani szef MSW Alexander Dobrindt nie zareagowali oficjalnie na informacje z Polski. Rzecznik MSW przekazał jedynie magazynowi Stern, że obowiązują wcześniejsze wypowiedzi resortu. Portal przypomina zatem słowa ministra, że kontrole po obu stronach granic to ważny wspólny krok w walce z nielegalną imigracją.
Süddeutsche Zeitung, która tematowi poświęca szczególnie dużo miejsca, przytaczała wcześniejszą wypowiedź premiera Donalda Tuska, że polskie kontrole zostaną zniesione, jeśli ze swoich zrezygnują Niemcy. MDR wskazuje, że drugim powodem decyzji polskiego rządu byli samozwańcy na przejściach. Skrajnie prawicowy ruch straszył uchodźcami, którzy mieli być wpychani do Polski, nawet jeśli wcześniej tam nie byli.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin