W Kłodzku tylko nieliczni powodzianie wciąż czekają na mieszkania zastępcze.
Większości rodzin pomogli samorządowcy przekazując wyremontowane lokale z zasobów komunalnych lub kupując od deweloperów nowe kwatery.
Rok po powodzi burmistrz Kłodzka powiedział, że w niektórych częściach miasta odbudowa zajmie około 5-6 lat. Michał Piszko dodał, że miasto potrzebuję na odbudowę około 175 milionów złotych, a na razie ma do dyspozycji około 113 mln zł.
Rok po powodzi w Kotlinie Kłodzkiej trwają prace uszczelniające i wzmacniające systemy przeciwpowodziowe. We wrześniu ubiegłego roku po ulewnych deszczach puściły wały zapory w Stroniu Śląskim. Ściana wody wlała się do Kotliny, zalewając wiele miejscowości, w tym Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój i Kłodzko. Na okolicznych rzekach i potokach prowadzone są prace wzmacniające brzegi.
Ekipy budowlańców zakleiły dużymi głazami wyrwę w wałach w pobliżu zapory w Stroniu Śląskim. Koryta rzek i potoków zostały oczyszczone z powalonych drzew i śmieci popowodziowych. Na wielu odcinkach brzegi wzmocniono kamieniami i ziemią. Burmistrz Stronia Śląskiego Dariusz Chromiec ocenia, że rok po powodzi gmina jest lepiej przygotowana na potencjalne zagrożenia. "Dużą rolę odgrywają specjalistyczne szkolenia, które musimy przeprowadzić" - podkreśla samorządowiec. Według Dariusza Chromca ważne są także budowa magazynów na sprzęt ratowniczy i pierwszej potrzeby oraz agregaty prądotwórcze i mobilne stacje internetowe.
Podobne zadania czekają wszystkich samorządowców na terenach zagrożonych powodziami. W Kotlinie Kłodzkiej dodatkowo samorządy muszą uporać się z dyskusją społeczną dotyczącą budowy nowych zbiorników retencyjnych. Nie wszyscy mieszkańcy chcą takich zabezpieczeń, a jeśli chcą - to w innych miejscach niż wskazywane przez Wody Polskie.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin