Tuż po ataku w Manchesterze zamachowiec powoływał się na Państwo Islamskie. Miejscowa policja ujawniła kolejne szczegóły na temat zeszłotygodniowych zdarzeń, w którym zginęły dwie osoby.
35-letni Jihad al-Shamie, obywatel Wielkiej Brytanii syryjskiego pochodzenia, najpierw wjechał samochodem w pieszych, a następnie zaatakował nożem osoby zgromadzone przed budynkiem miejscowej synagogi.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Policja nie ma już wątpliwości co do motywacji zamachowca. - Gdy uzbrojeni oficerowie jechali na scenę zdarzenia, Al-Shamie zadzwonił na numer alarmowy przyznając się do ataku. Zadeklarował też wierność Państwu Islamskiemu.
Rob Pot z jednostki antyterrorystycznej dodaje, że niewykluczone jest, że mężczyznom powodowały jeszcze dodatkowe motywacje. Do służb nie dochodziły wcześniej sygnały, że Al-Shamie się zradykalizował, ale miał kryminalną przeszłość. Od czwartkowego zamachu policja aresztowała sześć osób. Wszystkie są teraz na wolności. Nie usłyszały zarzutów. Dochodzenie trwa.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin