Niemcy walczą z ptasią grypą. Konieczne było zabicie już ponad pół miliona ptaków z hodowli, w których stwierdzono groźną chorobę. Najwięcej przypadków jest przy granicy z Polską.
Tylko w powiecie Märkisch-Oderland, leżącym między Berlinem a granicą na Odrze, w ostatnich dniach uśpiono 50 tysięcy gęsi i 80 tysięcy kaczek. Przez weekend liczba zakładów ze stwierdzonymi przypadkami ptasiej grypy wzrosła w Brandenburgii z czterech do sześciu.
Wokół każdej z tych firm tworzony jest dziesięciokilometrowy obszar ochronny, z którego nie można sprzedać mięsa drobiowego ani jajek.
Trudna sytuacja jest też w kolejnym landzie graniczącym z Polską - Meklemburgii Pomorzu Przednim. Na bałtyckiej wyspie Riems choroba dotknęła firmy 30 hodowców. Łącznie w Niemczech z powodu ptasiej grypy uśmiercono 400 tysięcy ptaków, już tyle co w rekordowym roku 2021.
„Według monitorującego sytuację Instytutu Friedricha Loefflera możemy obecnie jedynie wróżyć z fusów, bo mamy bardzo dużo zmiennych. Może grypa się zatrzyma, ale możliwe, że nadal będzie rosła jej skala” - powiedziała rzeczniczka niemieckiego ministerstwa rolnictwa, Susanne Galle.
Wokół każdej z tych firm tworzony jest dziesięciokilometrowy obszar ochronny, z którego nie można sprzedać mięsa drobiowego ani jajek.
Trudna sytuacja jest też w kolejnym landzie graniczącym z Polską - Meklemburgii Pomorzu Przednim. Na bałtyckiej wyspie Riems choroba dotknęła firmy 30 hodowców. Łącznie w Niemczech z powodu ptasiej grypy uśmiercono 400 tysięcy ptaków, już tyle co w rekordowym roku 2021.
„Według monitorującego sytuację Instytutu Friedricha Loefflera możemy obecnie jedynie wróżyć z fusów, bo mamy bardzo dużo zmiennych. Może grypa się zatrzyma, ale możliwe, że nadal będzie rosła jej skala” - powiedziała rzeczniczka niemieckiego ministerstwa rolnictwa, Susanne Galle.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin