Długoletni spór między dwiema rodzinami o pastwiska na południu Krety doprowadził do tragicznych wydarzeń, do jakich doszło w sobotę w wiosce Vorizia, niedaleko stolicy wyspy, Heraklionu.
Według najnowszych danych policji, podczas strzelaniny zginęły dwie osoby, a dziesięć zostało rannych.
Władze lokalne potwierdziły, że kilku członków jednej z rodzin jest znanych policji, a ojciec i synowie przebywają obecnie w więzieniu. W okolicy prowadzona jest zakrojona na szeroką skalę operacja policyjna.
W związku z tymi wydarzeniami, na Kretę jedzie m.in. szef greckiej policji Dimitris Mallios. Do akcji dołączy również 10-osobowy, wyspecjalizowany zespół z wydziału do spraw zwalczania przestępczości zorganizowanej, zwany "greckim FBI".
Władze obawiają się, że spór między dwiema rodzinami może mieć ciąg dalszy.
Do tragicznej w skutkach strzelaniny doszło po piątkowym ataku bombowym na jeden z budynków, który był w budowie.
Świadkowie twierdzą, że nieznani sprawcy weszli rano do wsi, otworzyli ogień i strzelali na oślep do domów i ludzi, najwyraźniej w odwecie.
Przed szpitalem w Heraklionie gromadzą się krewni i mieszkańcy wioski w oczekiwaniu na informacje o ofiarach i rannych. Porządku pilnuje policja.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin