Wojna coraz bardziej psuje rosyjską gospodarkę - wskazują w swoich analizach niezależni ekonomiści. Jednocześnie analitycy wojskowi dodają, że Kreml zgodzi się na przerwanie działań zbrojnych, gdy rosyjska gospodarka okaże się słabsza od ukraińskiej obrony.
Ukraińcy codziennie niszcząc rosyjskie rafinerie, gazociągi i magazyny paliwa starają się przeważyć szalę zwycięstwa na swoją stronę. Jednak Moskwa nie rezygnuje ze szturmów i systematycznie przesuwa swoje pozycje, zajmując kolejne części Ukrainy.
Rosja, w wyniku ukraińskich ataków dronowych czasowo straciła około 40 procent potencjału produkcji paliwa. Nie spowolniło to jednak rosyjskiej ofensywy w Donbasie.
Zagrożone zajęciem przez armię agresora są Pokrowsk i Myrnohrad. Kijów nie kryje, że sytuacja w Pokrowsku jest krytyczna. Nawet wysłał tam oddziały komandosów. Analityk wojskowy Siergiej Roze wyjaśnia, że Rosjanom udało się znaleźć sposób na zajmowanie ukraińskich miast.
- Do miasta wchodzą małe grupy Rosjan, które mają rozkaz nawet nie wdawać się w potyczki. Nie zdobywają domu za domem. Po pewnym czasie dochodzi do sytuacji, że w mieście są i Rosjanie i Ukraińcy, tylko tych pierwszych jest więcej, więc można mówić, że miasto należy do Rosjan - tłumaczy ekspert wojskowy.
Według ekspertów wojskowych utrata przez Ukrainę kontroli nad miastem otworzy rosyjskiej armii drogę do dalszej ofensywy.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Rosja, w wyniku ukraińskich ataków dronowych czasowo straciła około 40 procent potencjału produkcji paliwa. Nie spowolniło to jednak rosyjskiej ofensywy w Donbasie.
Zagrożone zajęciem przez armię agresora są Pokrowsk i Myrnohrad. Kijów nie kryje, że sytuacja w Pokrowsku jest krytyczna. Nawet wysłał tam oddziały komandosów. Analityk wojskowy Siergiej Roze wyjaśnia, że Rosjanom udało się znaleźć sposób na zajmowanie ukraińskich miast.
- Do miasta wchodzą małe grupy Rosjan, które mają rozkaz nawet nie wdawać się w potyczki. Nie zdobywają domu za domem. Po pewnym czasie dochodzi do sytuacji, że w mieście są i Rosjanie i Ukraińcy, tylko tych pierwszych jest więcej, więc można mówić, że miasto należy do Rosjan - tłumaczy ekspert wojskowy.
Według ekspertów wojskowych utrata przez Ukrainę kontroli nad miastem otworzy rosyjskiej armii drogę do dalszej ofensywy.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin